Trollowanie widzów Twitch skończyło się tak, że Szeliga dopadł Frania w toalecie. Mem zmienił się w konflikt
To zdecydowanie jedna z zabawniejszych sytuacji wokół wczorajszej konferencji Fame MMA.
Każdy widz Twitcha doskonale wie, że TTV to wręcz idealne miejsce do trollowania. Szczególnie gdy dany streamer sam często żartuje, trolluje, koloryzuje swoje reakcje podczas „udawanych” dni. Dokładnie tak było w tym przypadku.
Na streamach Frania często można było zobaczyć trollowanie widzów odnośnie walki streamera z Szeligą. Zaczęło się to już naprawdę dawno temu, ludzie wysyłali donejty, robili kompilacje z fragmentów wypowiedzi Frania czy Szeligi – po prostu trollowali.
„Mogę się z nim bić w klatce rzymskiej”
To trollowanie przeszło potem do Szeligi. Ludzie pisali mu na Instagramie i w innych miejscach, że Franio się z niego naśmiewa, że chce się z nim bić. Szeliga chyba nie za bardzo to rozumiał, tak przynajmniej wynika z jego wypowiedzi. Finalnie doszło więc do spięcia.
Najpierw stało się to przed konferencją, gdzie Franio i Szeliga „się nie dogadali”. Problem w tym wszystkim jest taki, że Franio często żartuje i trolluje, a Szeliga wszystko to bierze na poważnie. W taki sposób Szeliga tłumaczył to Boxdelowi:
Tak Franio tłumaczył to podczas konferencji:
Czyli obaj spotkali się przed konferencją w obecności kamer, a potem Szeliga „dopadł” Frania w toalecie. Wszystko przez to, że widzowie trollowali od miesięcy, podpuszczając Piotra i jednocześnie Frania.
Szeliga wziął to wszystko na poważnie. Potem w wywiadach mówił o tym, że spokojnie może walczyć z Franiem w klatce rzymskiej, że nie da się w ten sposób traktować. Sytuacja dość zabawna, bo to zestawienie od początku nie miało sensu, jeżeli chodzi o warunki fizyczne. W ogóle właśnie stąd się wziął cały ten „mem”.