„Piractwo to nie zadanie”, czyli koszmar wszystkich, którzy grają w Among Us na pirackich kopiach
Among Us ma obecnie ogromny problem z pirackimi kopiami.
Mimo tego, że gra jest darmowa na urządzeniach mobilnych, to na komputerach i Nintendo Switch nadal trzeba zapłacić. Kwota nie jest duża, dlatego społeczność tym bardziej dziwi się, że ktoś nadal próbuje ściągać nielegalne kopie, byleby nie wydać tylko złotówki.
Co ciekawe, deweloperzy doskonale wiedzą, kto gra na pirackich kopiach i są w stanie rozpoznać takie osoby. Dlatego w sieci powstał koncept tego, jak może wyglądać akcja przeciwko piractwu w Amongu.
„Piractwo to nie zadanie”
Gracze przygotowali specjalną animację, jaka mogłaby się wyświetlać wszystkim, którzy grają nielegalnie.
Wyświetlany tekst nie jest niczym niesamowitym. To prosta informacja o tym, że kopia, na której grają konkretne osoby pochodzi z nielegalnego źródła, czyli najczęściej jest darmowa przez wgrywanego cracka.
Czy coś takiego może zostać kiedykolwiek wprowadzone? Jak najbardziej. W tym momencie wydaje się jednak, że deweloperzy mają ważniejsze sprawy na głowie i nie mają w planach wielkiej walki z piractwem. Warto też wspomnieć o tym, że część plików APK ze zmodyfikowanymi wersjami Amonga to nic innego, jak wirusy i programy ściągające z urządzeń wszystkie możliwe hasła.
Kilka dni temu było dość głośno o youtuberze, który w ten sposób stracił swój kanał. Pobrał na komputer „darmową” kopię Among Us. Program się uruchomił, instalator wykonał swoje i potem zniknął. Na pulpicie pojawiła się ikona, a youtuber uznał, że program po prostu nie jest kompatybilny z jego wersją Windowsa. Po kilku dniach nie miał już kanału na Youtube.