Reklama

Czy zniszczenie Merkurego może pomóc ludzkości? Jako to ma związek z Ziemią?

Ciekawostki

Reklama

Dlaczego inna planeta w Układzie Słonecznym mogłaby w znaczący sposób wpłynąć na przyszłość człowieka? 


Niektórzy zadają sobie pytanie: czy może dojść do momentu, w którym na Ziemi zasoby energii będą nieskończone, człowiek nie będzie musiał korzystać z paliw kopalnych, nigdy nie zabraknie prądu i życie stanie się istną utopią? A jeśli jest to możliwe, to jaki ma to związek z innym ciałem niebieskim w kosmosie? 

Dlaczego Merkury, najmniejsza i najbliższa Słońca planeta Układu Słonecznego, miałaby mieć tak znaczący wpływ na życie ludzkości? Okazuje się, że wszystkie te pytania są mocno powiązane, a odpowiedzi są naprawdę zaskakujące.

Reklama

Merkury, a przyszłość ludzkości

Reklama

Nie da się ukryć, że obecnie świat zmaga się z kryzysem energetycznym. Naturalne złoża Ziemi w końcu zostaną wyczerpane, podczas gdy cywilizacja potrzebuje coraz większych dostaw energii. Większość energii elektrycznej pochodzi ze źródeł, które nie będą wieczne, stąd też pojawia się pytanie, czy istnieje alternatywne źródło, które zasili setki tysięcy stale rosnących miast.

Chociaż wiatr, woda czy energia geotermalna to obiecujące rozwiązania, niestety mogą nie wystarczyć, by zaspokoić stale rosnące zapotrzebowania ludzkości.

Tu pojawia się rewolucyjna koncepcja, która dla wielu wyrwana jest wprost z literatury science fiction. W jaki sposób zniszczenie Merkurego, może spełnić marzenia ludzi?

Co stałoby się gdyby ludzkość mogła jeszcze bardziej wykorzystać energię samego słońca? Tutaj pojawia się interesująca koncepcja, która istnieje od wielu lat, ponieważ po raz pierwszy została opisana w 1959 roku – Sfera Dysona.

Sfera Dysona

Jest to hipotetyczna megastruktura opisana przez amerykańskiego fizyka i futurologa Freemana Dysona w czasopiśmie naukowym „Science”. W teorii jest to sposób na nieograniczone źródło energii, ponieważ wykorzystuje się do jej pozyskiwania zasoby całej gwiazdy (w tym przypadku jest to oczywiście Słońce). 

Freeman Dyson

W artykule „Search for Artificial Stellar Sources of Infra-Red Radiation” Dyson postawił hipotezę, że zaawansowana cywilizacja może wykorzystać całą energię wytwarzaną przez gwiazdę, poprzez całkowite zamknięcie jej w masywnej sztucznej strukturze.

Przykład Sfery Dysona

Wnętrze strefy byłoby pokryte panelami słonecznymi lub innymi urządzeniami, które mogłyby gromadzić energię gwiazdy. Struktura być może byłaby na tyle duża, by to właśnie na niej zamieszkała cała cywilizacja.

Budowa takiej kuli byłaby niewyobrażalnie dużym projektem. Mowa tu o konstrukcji znacznie większej niż ziemska orbita. Aby w ogóle rozpocząć tworzenie strefy, potrzeba byłoby niewiarygodnej ilości surowców i zaawansowanej technologii.

Słońce wytwarza niewiarygodną ilość energii – o wiele więcej, niż moglibyśmy kiedykolwiek uzyskać z ropy naftowej. Gwiazda mogłaby z łatwością zaspokoić nasze zapotrzebowanie na energię, ale oczywiście przeniesienie teorii na praktykę nie jest takie proste.

Co ma do tego Merkury?

Jakich surowców i technologii potrzeba, by zbudować Sferę Dysona?

Technologicznie używamy już paneli słonecznych, które mogą zbierać światło ze Słońca. Możemy też stworzyć w kosmosie lustra, które odbijają światło słoneczne tam, gdzie jest ono potrzebne, jak np. fabryka na orbicie poza ziemską atmosferą.

Przy założeniu, że Sfera Dysona miałaby taki sam rozmiar, jak orbita Ziemi, potrzebne byłoby materiały stanowiące około 6% całkowitej objętości planety.

Sam Merkury prawdopodobnie ma wszystkie surowce potrzebne do zbudowania wspomnianej struktury, a ponieważ nikt tam nie mieszka, nie trzeba byłoby martwić się o to, że zniszczy się obcą cywilizację.

Tu pojawia się inne istotne pytanie – czy słuszne jest niszczenie obcej planety tylko po to, aby uzyskać więcej energii dla Ziemi?

Niestety samo wykorzystanie surowców Merkurego nie gwarantuje sukcesu. Zbudowanie strefy wymagałoby niewiarygodnej ilości energii. Trzeba byłoby nie tylko wydobyć wszystkie potrzebne materiały, przetworzyć je, ale też zużyć jeszcze więcej energii, aby wynieść je poza grawitację Merkurego.

Naukowcy dokonali obliczeń i okazało się, że wyniesienie z orbity Merkurego wystarczającej ilości surowców potrzebnych do zbudowania całej strefy Dysona zajęłoby około 425 000 lat.

Tak więc, chociaż hipoteza Dysona wydaje się interesująca i mogłaby potencjalnie zapewnić ludzkości dostęp do ogromnych ilości energii, wyzwanie związane z budowaniem tak ogromnej struktury może być zbyt duże, by je pokonać.

Reklama

Bądź na biężąco zaobserwuj oraz dołącz do naszej społeczności.

Nie przegap najważniejszych wiadomości i śledź nas na X.

Czytaj więcej