Reklama

Dziewczyny na OnlyFans mają swój sposób na pomoc Ukrainie. Ale fatalnych pomysłów jest więcej

Inne

Reklama

Niektórzy influencerzy uznali, że wojna na Ukrainie to doskonały moment, by wypromować swoje „usługi” i profile.


Wojna na Ukrainie zdecydowanie nie jest tematem do nagrywania „śmiesznych” TikToków, a właśnie to robią niektórzy influencerzy. Pierwszym przykładem z brzegu jest bardzo mocno krytykowany trend „Co bym zabrał do czołgu”. I choć trudno w to uwierzyć, to naprawdę ludzie uznają, że to dobry moment na coś takiego i że w ogóle jest na to dobry moment.

VideoVideo

TOP 3 rzeczy, które warto zabrać do czołgu to jednak niestety nie wszystko. Przykładów naprawdę głupich zachowań jest zdecydowanie więcej.

Reklama

Nic tylko się załamać

Reklama

Jedna z dziewczyn, która wstawia swoje zdjęcia 18+ na OnlyFans zorganizowała specjalną promocję dla osób mieszkających na Ukrainie. Tak, dobrze czytacie. Wszystko to, by wspomóc Ukraińców w walce z Rosją.

OnlyFans ogólnie prawdopodobnie w związku z ograniczeniami płatności i konkretnych kart przestał wypłacać środki osobom mieszkającym w Rosji i prawdopodobnie na Białorusi.

Trudno to jednak potwierdzić. OF ma swoje ograniczenia odnośnie wypłat. Nie wiadomo, jak i czy łączy się to z wojną. Dziewczyny prowadzące profile na OnlyFans deklarują, że nie mogą zlecić wypłat.

Może być jeszcze gorzej? Wybrani specjaliści od marketingu robią głosowania, które polegają na wybraniu strony. Ręce opadają.

Ludzie umierają, jest to jedna wielka tragedia, na którą patrzy cały świat. Internet w wielu przypadkach okazuje się świetnym narzędziem do przekazywania pomocy i szukania jej. To na Facebooku organizują się grupy pomocy, na których Polacy aktywnie się udzielają. Co więcej, w niektórych miastach pomocy jest już tyle, że nie ma gdzie przechowywać darów. Niestety, są i takie przykłady, które zdecydowanie należy potępiać.

Reklama

Bądź na biężąco zaobserwuj oraz dołącz do naszej społeczności.

Nie przegap najważniejszych wiadomości i śledź nas na X.

Czytaj więcej