Akcja w LoLu, która pokazuje, że mgła wojny może być zdradliwa. Przeciwnicy wyprowadzeni w pole
W sieci pojawił się klip przedstawiający ciekawą akcję na dolnej alei.
Mgła wojny to istotny element League of Legends. Fakt, że gracz nie widzi tego, co dzieje się na całej mapie, wymusza na nim rozstawianie wardów, które dają wizję na niewielkim fragmencie terenu. Totemy są ogromną pomocą w grze i powinien wiedzieć o tym praktycznie każdy gracz.
Gdy nie ma wizji, trudno ocenić, co robi przeciwnik, ile osób zmierza w danym kierunku, czy w krzakach jest zasadzka i tak dalej. Czasami cała akcja kończy się porażką, ponieważ wróg zniknął z pola widzenia w najważniejszym momencie.
Tym razem było nieco inaczej. Do walki jeszcze nie doszło, jednak sytuacja wydawała się z góry wygrana. Ostatecznie nic nie poszło tak, jak chcieli członkowie czerwonej drużyny.
Mgła wojny i akcja na dolnej alei
Użytkownik o nicku TShep94 podzielił się z graczami fragmentem jednego z meczów. Na filmie widać, jak Lux i Kha’Zix zmierzają w kierunku dolnej alei, na której jest aktualnie Caitlyn. Ich zdaniem bohaterka postąpiła nierozważnie, zostając sama na linii i wysuwając się tak daleko w stronę wrogiej wieży. Dodatkowo wiedzą, że Caitlyn nie ma wizji w najbliższym krzaku, więc tym bardziej jest dla nich łatwym celem.
Zbliżają się więc w jej stronę, jednak na samej alei nie mogą jej zobaczyć, ponieważ pewne fragmenty mapy zasłania mgła wojny.
Kha’Zix sprawdza jedne krzaki, Lux stawia totem w drugich. Po chwili okazuje się, że Caitlyn nie ma także w trzecich zaroślach. Wydawać by się mogło, że zniknęła, choć wszystko działo się na tyle szybko, że nie mogła jeszcze cofnąć do bazy. Bohaterowie wydają się zdezorientowani. Co stało się z ich wrogiem?
Jak widać, Caitlyn cały czas tam była. Po prostu dobrze chowała się w miejscach, w które nie sięgała wizja przeciwników. Z ich perspektywy wyglądało to tak, jakby postać rozpłynęła się w powietrzu. Dopiero po podejrzeniu gry widać, że całość wyglądała dość zabawnie, jakby gracze bawili się w chowanego.