Reklama

Czy w tym roku w LoLu pojawił się Snowdown? Gracze powoli tracą nadzieję

League of Legends

Reklama

Od kilku lat gracze LoLa czekają na snowdown, ale powoli zaczynają tracić nadzieję.

Reklama


Zimowe wydarzenie w LoLu to nie tylko szansa na ciekawe skórki, nowe tryby gry, ale również niesamowity i trudny do podrobienia klimat. Na całej mapie pada śnieg, rzeka zamarza, a Baron Nashor broni się przed mrozem, zakładając ciepłą, zimową czapkę Mikołaja.

Niestety od kilku lat Riot nie chce o tym pamiętać, a frustracja w graczach narasta. Deweloperzy nie wydają już nawet nowych zimowych skórek, bo jak twierdzą – nie opłaca im się.

Gdzie jest snowdown?

Fala upałów panująca w całej Europie przeminęła. Noce stały się zimne, a wiele osób sięgnęło do swoich szaf po nieco zakurzone już bluzy. Spoglądając natomiast za okno, można dostrzec spadające, na razie pojedynczo, liście. To znak, że jesień się już zbliża, a zaraz za nią przydrepcze zima.

Reklama

Z tą świadomością, odpalając kolejnego już rankeda w LoLu, można pomyśleć o świątecznym evencie. Niektórym z pewnością zakręciła się łezka w oku. Ostatnia zmiana Summoner’s Rift na tą pokrytą białym pikselowym puchem miała miejsce 4 lata temu, a graczom pozostają już tylko powoli rozmazujące się wspomnienia.

Natomiast jeżeli chodzi o skórki, to linia produkcyjna świętego Mikołaja z Riotu zatrzymała się w 2019 roku. Ostatnia seria nazywała się Sugar Rush, a zainteresowanie nią było raczej znikome, co przełożyło się na małe zarobki. Z tego też powodu elfy odesłane zostały do działu zajmującego się kolejną edycją Star Guardian.

Poro nie mogą już liczyć na nowe prezenty.

Jak natomiast Riot tłumaczy się z braku zmian mapy? W artykule z 2020 roku Riot Karadwe stwierdził, że nowa edycja Summoner’s Rift ze smokami żywiołów jest technicznie trudna do zrealizowania.

Zanim zapytacie, dlaczego nie użyjemy ponownie zimowej mapy, którą już zrobiliśmy, chciałbym przypomnieć, że Summoner’s Rift DOSŁOWNIE STAJE W PŁOMIENIACH. (I rodzi kwiaty. I skały. I… wiatr?) A mówiąc zupełnie serio, musielibyśmy stworzyć śnieżne wersje wszystkich czterech szczelin żywiołów, a także śnieżne obszary wokół nisz. To nie jest wyzwanie techniczne, ale musielibyśmy poświęcić trochę czasu, by przygotować taką grafikę, a nie planujemy tego w tym roku.

Okazuje się jednak, że się da. Przekonali się o tym gracze na początku tego roku, kiedy światło dzienne ujrzała fanowska wersja białej mapy prosto od gracza. Bez większego funduszu i miliardów zysków na koncie. Więcej o tym projekcie można przeczytać w tym artykule – KLIK

Teraz gdy za oknami robi się chłodniej, gracze powoli zaczynają myśleć o tym roku. Być może twórcy upokorzeni przez moddera wzięli się do pracy nad nową mapą, jeżeli oczywiście starczyło im sił, po wydawaniu nowych skórek, aby znów pobić rekord.

Taki krok i wprowadzenie elementu, o którym każdego roku jest głośno, z pewnością przyczyniłoby się do częściowej odbudowy utraconej w 2022 reputacji. Na ten moment jednak nic o tym nie wiadomo i nie ma żadnych oficjalnych informacji oraz zapowiedzi.

Reklama

Bądź na biężąco zaobserwuj oraz dołącz do naszej społeczności.

Nie przegap najważniejszych wiadomości i śledź nas na X.

Czytaj więcej