Dlaczego niektórzy gracze LoLa boją się, że ich ulubiona postać dostanie skina Victorious?
Jak to jest, że część społeczności League of Legends nie chce, by ich ulubiony bohater dostał skórkę na koniec sezonu?
Wydawać by się mogło, że każdy gracz LoLa chce, by jego ukochana postać dostawała jak najwięcej dodatków kosmetycznych. Można nawet zaryzykować, że im rzadsze i bardziej wartościowe skórki, tym lepiej. W praktyce jednak okazuje się, że to nie do końca prawda.
Pomijając kwestię finansową, są jeszcze inne powody, dla których pewna grupa graczy nie chce, by ich ulubiona postać dostawała skórkę. Dlaczego tak się dzieje? Co najbardziej przeraża ludzi z tego grona?
Strach przed skórkami Victorious
W przeszłości gracze League of Legends wielokrotnie poruszali temat dodatków kosmetycznych, które są wyjątkowe, ponieważ ich dostępność jest mocno ograniczona. Pojawia się tutaj kwestia modelu biznesowego, który korzysta z FOMO (Fear of missing out), czyli strachu, że ominie się coś istotnego, jak np. skórka do ulubionego bohatera, która już nigdy więcej nie będzie możliwa do odblokowania.
Jak wiadomo, wielu fanów LoLa ma swoich ukochanych championów, do których zbierają wszystkie dodatki kosmetyczne – nie chodzi tylko o skiny, ale również ikonki, ramki czy emotki. Nie może zabraknąć tutaj 7 poziomu maestrii i nierzadko nicku nawiązującego do swojego ulubieńca. Takie osoby często obawiają się, że z jakiegoś powodu ominą dodatek do swojego maina, a co za tym idzie – ich kolekcja zostanie niekompletna już na zawsze.
Jak to się ma do skórek Victorious? Każdy gracz wie, że zdobycie starszych Zwycięskich skinów jest niemożliwe – jeśli ktoś przegapił np. Jarvana, Jannę, Elise czy Morganę musi się z tym po prostu pogodzić i już zawsze widzieć puste miejsce w swojej kolekcji.
O ile jeszcze da się żyć z myślą, że przegapiło się skórkę, która wyszła lata temu i być może część fanów w ogóle wtedy nie słyszała o League of Legends, tak wizja zmarnowanej okazji, która przechodzi koło nosa, jest bardzo bolesna. I mowa tutaj zarówno o skinach, jak i chromach do nich dołączonych.
Jeden z graczy poruszył ten temat i zauważył, że obecny system przyznawania nagród za osiągnięcia rankingowe wywołuje sporo stresu u pewnej grupy fanów Ligi.
Zbliża się koniec sezonu, a to oznacza zapowiedź skórki Victorious. Jestem podekscytowany, ale jak zwykle obawiam się, że bohater, którego lubię, może dostać właśnie takiego skina. Nienawidzę tego, że dają limitowane chromy i ci, którzy kolekcjonują rzeczy nie będą mieli ich wszystkich.
Chodzi mi o to, że większość graczy League of Legends to casuale, którzy nie osiągają Challengera czy Mastera. A jeśli masz pecha, że twój main dostanie skórkę Victorious, RIP dla twojej kolekcji. Naprawdę powinni spróbować czegoś innego, nie związanego z championem, żeby gracze nie byli z tego powodu smutni.
Gracz kontynuował, twierdząc, że jest to szczególnie niesprawiedliwe dla osób, które poświeciły masę pieniędzy i zaangażowania w komplementowanie dodatków do konkretnej postaci.
Są tacy, którzy dostają te skórki i chromy, a nawet nie dbają o to, co to za bohater, podczas gdy są ludzie, którzy latami zbierali wszystkie skórki, ikony, emotki i chromy dla ukochanego championa i potem muszą się pogodzić z faktem, że jak przegapią Victorious z danego sezonu, to ich kolekcja już zawsze będzie niekompletna. To jak cios w twarz dla oddanego maina.
Tu pojawia się pytanie – czy cokolwiek da się w tym temacie zrobić? Większość graczy nie wyobraża sobie innych nagród niż darmowa skórka za wbicie Golda lub wyższej dywizji. Wprowadzenie ogólnych nagród, jak choćby tematyczna emotka, nie byłoby satysfakcjonujące dla ogromnej części społeczności.
W przeszłości fani sugerowali rozwiązanie na zasadzie tokenu Zwycięskiej skórki – za każdy sezon po wbiciu Golda dostawałoby się jeden taki token. Dzięki niemu można byłoby odblokować dowolny skin z tej serii.
Dla niektórych takie rozwiązanie jest interesujące i zapewne ucieszyliby się, że mogą zdobyć Victorious Jannę czy Elise. Niestety tego typu podejście nie jest idealne – zapewne osoby, które grają od 10 lat, czułyby się nieco oszukane, ponieważ najstarsze skórki Victorious mocno straciłyby przez to na wartości.