Dlaczego twórcy League of Legends nienawidzą żab? Historia żaby o imieniu George
Gracze żartują, że twórcy League of Legends nie przepadają za żabami. Dlaczego?
Riot ma wiele maskotek. Poza znanym wszystkim Poro w grze pojawiały się urocze pingwinki, pupile Czarodziejek Gwiazd, kotki czy wiele, wiele więcej. Pojawiło się także dużo małych legend związanych z Teamfight Tactics. Jednak jest jedno zwierzę, które prawie zawsze, gdy się pojawi, to kończy w przykry sposób.
Czy Riot faktycznie nienawidzi żab?
Zapewne część graczy choć raz zauważyła pewną zieloną żabę, która pojawia się na Summoner’s Rift. Niewielki płaz okazał się na tyle ciekawy dla niektórych graczy, że społeczność nadała mu imię – George. Żabka stała się coraz bardziej rozpoznawalna i coraz częściej wspominano o niej wśród ciekawostek o mapie w League of Legends.
Twórcy zauważyli, że zwierzak coraz bardziej interesuje graczy, więc postanowili zrobić z George’a znak rozpoznawczy. Nie można co prawda uznać, że jest on tak popularny jak choćby Poro, ale na pewno jego historia jest bardzo ciekawa.
ZOBACZ – Annie wyłączona na profesjonalnych rozgrywkach ze względu na tajemniczy błąd
Niestety żabka od początku nie była przedstawiana zbyt optymistycznie. George kojarzył się depresyjnie, ponieważ od początku lubił skakać prosto w przepaść. Na szczęście za każdym razem powracał na Summoner’s Rift (przynajmniej część społeczności wierzy, że jest to ta sama żaba, a nie tysiące jej klonów).
Bohaterowie League of Legends z czasem okazywali się zagrożeniem dla George’a – został wciągnięty przez czarną dziurę Dark Star Thresha, pożarty przez Rek’Sai czy dodany do wywaru przygotowywanego przez Bewitching Morganę. Dzięki Kai’Sie żabie udało się najprawdopodobniej odwiedzić Pustkę i powrócić z niej w zmienionej formie.
Po miesiącach upadków, porywania, wciągania w czarne dziury czy gotowania w magicznym wywarze żaba otrzymała od twórców nieco czułości – w League of Legends pojawiła się Neeko, dzięki której spojrzenie na małego płaza mocno się zmieniło. Bohaterka znana ze swojej przyjaznej natury od początku pokazywała, że nie chce, by znana depresyjna żaba zrobiła sobie krzywdę (choć ci, którzy oglądali zwiastun Neeko, wiedzą, jak to ostatecznie się skończyło).
Żaba stała się ulubienicą bohaterki, pojawiając się nawet jako ważny element jej skórki – Star Guardian Neeko. Od teraz taka wersja żaby miała oficjalne imię – Towa – i pojawiła się na setkach fanartów razem ze swoją przyjaciółką.
ZOBACZ – Rework wizualny Mastera Yi zaproponowana przez jednego z fanów LoLa
Mimo to gracze wciąż żartują, że Riot nienawidzi żab, a znany George ginie w większości przypadków, gdy tylko pojawia się w grze jako easter egg. Niektórzy ze swoimi żartami idą nawet dalej, twierdząc, że przejawem nienawiści ze strony Riotu są nerfy Tahm Kencha (mimo że bohater nie jest żabą, ale potocznie często tak go nazywano). Z tego powodu powstało wiele filmików czy gifów przedstawiających wszystkie przejawy żabiej nienawiści twórców League of Legends:
Pojawiają się żarty, że Riot nie zakończy znęcania się nad żabami i pozostaje tylko czekać na kolejne smaczki w skórkach wydanych w przyszłości.