Reklama

Gracze LoLa narzekają, że Riot nie rozumie, co jest największym problemem ARAMów

League of Legends

Reklama

Społeczność League of Legends uważa, że twórcy gry nie potrafią rozwiązać problemów trybu ARAM.


Tryb na mapie Howling Abyss to dla wielu osób ulubiona część całego League of Legends. Są gracze, którzy od dawna nie grają na Summoner’s Rift, ponieważ wolą dużo luźniejszą rozgrywkę. Nic więc dziwnego, że ta grupa fanów śledzi zmiany związane z ARAMami i nierzadko je też komentuje np. na Reddicie.

Gracze nie chcą, by Riot zepsuł balans na ich ulubionej mapie. A niestety wiele modyfikacji (w tym nowości wprowadzonych w ramach przedsezonowych testów) mocno zaburza stan rozgrywki. W opisie patcha 13.6 przeczytać można o kolejnych zmianach, w tym m.in. osłabieniu wież. Informacja o tym nieco rozzłościła największych fanów ARAMów. Dlaczego?

Problemy na Howling Abyss

Reklama

W opisie najnowszej aktualizacji przeczytać można, że:

Reklama

W patchu 13.6 chcemy pozbyć się zbędnych modyfikatorów, zmniejszając ich wartości zarówno dla bohaterów, którzy radzą sobie zbyt dobrze, jak i tych, którzy wypadają słabo. Osłabiamy również wytrzymałość wież, gdyż gry trwają obecnie za długo. 

Te słowa Rioterów oburzyły część społeczności League of Legends. Gracze uznali, że twórcy najwyraźniej nie rozumieją, co jest faktycznym problemem ARAMów.

Nerfienie wież na ARAMach pokazuje, że Riot wciąż nie rozumie problemów tego trybu. Osłabiają oni towery przez co te stają się łatwiejsze do zabicia. Ta zmiana w rażący sposób udowadnia, że Riot nie ma pojęcia, co jest problemem na Howling Abyss. A nowe aktualizacje tylko pogarszają stan trybu. 

Twórcy podają, że powodem zmian są zbyt długie mecze… ale nie jestem pewien czy to jest problem dla nich, czy dla graczy. Jestem naprawdę ciekawy czy gracze są teraz zaniepokojeni długością ARAMów…. Tym bardziej, że w kółko i w kółko drużyny, które są bliskie przegranej, proszą przeciwników o niekończenie meczu, aby mogli grać dłużej. Ludzie grający na Howling Abyss widzą na czacie tekst „end if gay” w prawie każdej innej grze.

Autor powyższej wypowiedzi kontynuował swój wpis na Reddicie, wyjaśniając w nim, że tryb boryka się z wieloma problemami, a długość gier zdecydowanie do nich nie należy.

Aktualnymi problemami ARAMów jest m.in. to, że mecze tkwią w martwym punkcie, dopóki jedna z drużyn nie wygra większego team fightu, co poskutkuje zniszczeniem obu wież i inhibitora. Jest wszystko albo nic. A teraz jeszcze łatwiej wszystko stracić, bo wieże są jeszcze słabsze.

Do tego towery to jakiś żart. Często pojawiają się walki pod nimi, bo te nie zadają wystarczających obrażeń. Nie zapewniają bezpieczeństwa. 

ARAM też ma ogromne problemy ze snowballem. Jedna z drużyn zdobywa wszystko – wychodzi na prowadzenie, ma przewagę w złocie i przejmuje mapę. Odwrócenie tego jest niesamowicie trudne. Gdy przewaga jednego z teamu jest za duża, nie masz jak odrobić strat w goldzie, bo nie pójdziesz na boczne uliczki, by pofarmić miniony. Nie pójdziesz do jungli, by zarobić i zdobyć expa. 

Gracz opisał każdy z problemów znacznie szerzej i sporo osób zgodziło się z jego przemyśleniami, ponieważ wpis szybko zgarnął wiele pozytywnych ocen i komentarzy. Sporo fanów ARAMów sądzi, że Riot nie do końca wie, co chce zrobić z tym trybem lub na siłę zmienia w nim coś bez większego zastanowienia.

Reklama

Bądź na biężąco zaobserwuj oraz dołącz do naszej społeczności.

Nie przegap najważniejszych wiadomości i śledź nas na X.

Czytaj więcej
Reklama
Reklama