Reklama

Jak Lucian niszczył Solo Q w League of Legends, aż wszystkim odechciewało się grać

League of Legends

Reklama

Kilka lat temu granie Lucianem na rankedach wyglądało, jak kolejna rozgrywka w Ultra Rapid Fire.

Reklama


Jednym z najbardziej ukochanych przez graczy trybów w League of Legends jest URF, czyli Ultra Rapid Fire. Jest on miłą przerwą od zwykłej Ligi, ponieważ w porównaniu do URFa tempo standardowej rozgrywki jest dość powolne. Na wspomnianym trybie można używać umiejętności praktycznie bez czasu odnowienia, gry trwają krótko, średnio od 15 do 20 minut. Zazwyczaj w 20 minucie ma się już full build oraz unika się długich i nudnych powrotów na linię, ponieważ można użyć stojącej przy fontannie armaty. URF w teorii jest trybem szybkim, przyjemnym i zabawnym, czyli takim, jakiego oczekują gracze. Każde pojawienie się go w League of Legends sprawia, że społeczność wręcz rzuca się do gry, rozgrywając setki meczów w tygodniu. Niestety takie zachowanie prowadzi do tego, że szybka rozgrywka może się mocno przejeść i to właśnie wtedy docenia się normalne gry w LoLa.

Dlaczego tradycyjna rozgrywka okazuje się taka interesująca? Ponieważ ma pewne ograniczenia, takie jak mana, czas odnowienia umiejętności czy zdobywane złoto. Wszystko to powiązane jest z limitem użyć umiejętności w grze, przez co prawidłowe dysponowanie skillami jest tak samo ważne jak trafianie nimi.

Na szczęście gracze nigdy nie byli w stanie zobaczyć, jak jakaś postać gra na rankedach tak jak na URFie. Prawie nigdy. Dlaczego?

Reklama

Lucian i jego dominacja na Summoner’s Rift

Lucian, Kleryk Broni, bohater wydany 22 sierpnia 2013 roku, ulubieniec wielu, w tym profesjonalnych graczy takich jak Huni czy DoubleliftMainy kochają go za szybki i satysfakcjonujący styl gry, a ze względu na swoją pasywkę bohater wymaga dość sporych umiejętności. Lucian jest także ciekawą postacią dla wszystkich miłośników lore. Jego historia, w której stracił żonę, jest przejmująca, tak samo jej uwolnienie z latarni Thresha. Jest więc to bohater, który posiada niebanalną historię, a w grze daje dużo frajdy. Można by uznać, że są to same zalety.

Według wielu graczy jest to wciąż najciekawszy ADC ze wszystkich dostępnych w League of Legends, głównie przez swoje resety. Jego umiejętność pasywna skraca czas odnowienia E, co sprawa, że jest wyjątkowym bohaterem. Niektórzy nawet twierdzą, że projekt Luciana jest taki, jakby Riven została zaprojektowana jako ADC.

To, co dla wielu jest najlepszą częścią zestawu umiejętności Luciana (czyli skracanie czasu odnowienia E przez umiejętność bierną), nie było wspomniane w jego zapowiedzi (Champion Spotlight), ponieważ nie od zawsze było to częścią jego zestawu.

Video

ZOBACZ – “Twój sklep” powraca do League of Legends. Wszystko, co trzeba o nim wiedzieć

Wspomniana właściwość została dodana do gry w ramach rekompensaty za nerfa, który pojawił się w patchu 4.12. Oburzeni gracze uznali, że zmniejszenie zasięgu o 50 sprawiło, że bohater jest całkowicie bezużyteczny i zniszczony. Owszem, taka zmiana w zasięgu to spora sprawa, jednak to, co stało się z Lucianem w dniu patcha, jest czymś, o czym gracze League of Legends na całym świecie nigdy nie zapomną.

Kiedy Lucian został wydany, jego dash był nieco inny niż teraz. Trudno powiedzieć, czy był słabszy czy lepszy, ponieważ zwyczajnie odróżniał się od obecnego. Umiejętność bierna bohatera nie skracała czasu odnowienia, skill miał większy cooldown i wyższy koszt many, były też dwie kluczowe różnice – po pierwsze, gdy Lucian zabił kogoś z R, czas odnowienia umiejętności całkowicie się resetował. Więc w sytuacji, gdy cała przeciwna drużyna miała niski poziom HP, Lucian mógł użyć dasha aż 6 razy – raz na początku i kolejne 5 dzięki resetom. Oczywiście taka sytuacja była mało prawdopodobna. Kolejną sprawą było to, że dash całkowicie usuwał efekty spowolnienia, co było świetnym counter pickiem na popularne w tamtym czasie postacie. Gdy Lucian został wydany w 2013 roku, w jungli często pojawiał się Nasus, który znany jest ze swojego spowolnienia na W.

ZOBACZ – Drużyna LoLa pozwała dziewczynę za nazwanie graczy “autystycznymi frajerami” i chęć zniszczenia LoLa

Było jasne, że twórcy chcieli osłabić Luciana, ponieważ był bardzo silny w ówczesnej mecie. Przede wszystkim oznajmili, że powodem tego było to, że jeśli zagrał poprawnie, to radził sobie bardzo dobrze w wymianach, ale także ogólnie w fazie liniowej w porównaniu do innych bohaterów ze swoim zasięgiem 550 zarówno na Q, jak i autoataku.

W 2015 roku youtuber Jeremy „Gaming Curios” nazwał patcha zmieniającego Luciana największym buffem, który miał być nerfem w historii gry. Powodem tego był fakt, że większość społeczności w tamtym czasie skupiła się tylko na fakcie zmniejszenia zasięgu bohatera o 50, ignorując inne opisywane wzmocnienia. Dodatkowo celem Riotu było osłabienie championa.

W pewnym sensie nie ma się co dziwić oburzonym graczom – jakby na to nie spojrzeć, zmniejszenie zasięgu o 50 jednostek nie jest czymś niewielkim, szczególnie w przypadku ADC, który polega na autoatakowaniu, nie tylko w celu zdobywania CSów, ale także nękania przeciwników na linii i poza nią. W przypadku Luciana taki nerf był odczuwalny znacznie mocniej, ponieważ jego pasywka daje mu dodatkowe autoataki, więc zmniejszony zasięg dało się zauważać praktycznie przez całą grę. Warto też podkreślić fakt, że gracze kilka lat temu odbierali sporo rzeczy z LoLa w inny sposób. Dziś mało kto uznałby, że cały patch był ogromnym nerfem. Co prawda zasięg został zmniejszony, ale podstawowa prędkość ruchu i podstawowe zdrowie zostały zwiększone. Do tego umiejętność pasywna doczekała się ważnej poprawki błędu. Q, którego zasięg również zmniejszono o 50, stało się tańsze pod względem many i zadawało o 25% więcej obrażeń stworom. Ostatecznie E nie resetowało się już po pokonaniu wrogiego bohatera, ale miało o 4 sekundy mniej czasu odnowienia na pierwszym poziomie, podczas dashowania resetowało autoatak i kosztowało zero many na wszystkich poziomach. Dodana została mechanika, że za każdy autoatak cooldown jest redukowany o jedną sekundę (podwójnie za trafienie w championów, więc 4 sekundy za trafienie przeciwnika z umiejętnością pasywną). Dalej usuwało spowolnienie.

ZOBACZ – Koncept skórki Spirit Blossom Xayah do League of Legends, na punkcie którego gracze oszaleli

Patch pojawił się w grze, a społeczność oczekiwała, że Lucian będzie osłabiony. Nikt tak naprawdę nie spodziewał się, że bohater stanie się kompletnie OP. Postać budowana jako tradycyjny ADC szybko poszła w odstawkę i po patchu nową metą stał się 40% CDR Lucian. Gracze zaczęli sięgać po przedmioty takie jak Trinity Force, Essence Reaver, Youmuu’s Ghostblade czy Ionian Boots. Wkrótce po tym, jak patch wyszedł na serwery live, w internecie pojawił się filmik „Lucian Bolt – 40% CDR Dashing” (ciekawostka – filmik skończył 17 lipca 6 lat), który obejrzało ponad 1,2 miliona użytkowników. Komentarze były zgodne – Lucian wyglądał tak, jakby grał URFa.

Video

Prawdopodobnie największym powodem, dla którego wygląda to tak bardzo jak tryb URF oprócz niesamowicie niskiego czasu odnowienia, było to, że E dosłownie nie kosztowało many na żadnym levelu, co oznaczało, że nadal było można uzyskać efekt pasywki przy zerowym pasku many. Jakkolwiek nie brzmi to absurdalnie – gracz mógł używać swojego E, by resetować swoje E.

Ten patch był czasem, gdy Huni zabłysnął, grając Lucianem na topie. Dla wielu graczy bohater na górnej alei był idealnym wyborem, by nękać przeciwników niczym prawdziwy tyran. Szybko zdobywało się gigantyczną przewagę w ilości CSów nad wszystkimi melee przeciwnikami. A E, które pozwalało anulować spowolnienia, sprawiało, że unikanie ganków było dziecinnie proste.

Niedługo później Riot podzielił się swoimi przemyśleniami z etapu testowania zmian Luciana:

  • bohater będzie miał problemy we wczesnych fazach gry, aby pokazać swoją moc w mid i late game,
  • gracze będą mieli problem z dostosowaniem się do nowego Luciana,
  • champion okaże się za silny w mid i late game.

Jak wiadomo, jedynie ostatnie okazało się prawdą.

ZOBACZ – Opisy umiejętności w League of Legends zostaną rozbudowane

Riot postanowił naprawić swój błąd, wycofując usuwanie spowolnienia podczas użycia E i zwiększenie cooldownu o 4 sekundy na każdym poziomie. Dla przypomnienia wcześniej cooldown E został zbuffowany, odejmując 4 sekundy jedynie na pierwszym poziomie umiejętności.

Pięć aktualizacji później koszt many umiejętności został zmieniony na 40/30/20/10/0. Mimo ciągłych zmian bohater dalej był bardzo silny przez resztę 4 sezonu, więc otrzymywał dalsze osłabienia innych umiejętności. Doprowadziło to do tego, że w 5 sezonie był dość słabym championem. Dopiero pod koniec 2015 roku Lucian otrzymał wzmocnienie, aby zrekompensować mu wszystkie ostatnie nerfy.

W sezonie 6 miał on kolejny świetny rok za sprawą dodania do gry runy Fervor of Battle, zmian lethality i mety, która po prostu mu odpowiadała. Mimo że nie był aż tak silny, jak w aktualizacji 4.12, to na przestrzeni całego sezonu był prawdopodobnie jednym z najbardziej stabilnych wyborów jako ADC i ogólnie jako bohater.

Najciekawszym elementem historii Luciana jest to, jak bardzo przerodził się z typowego ADC, który skupiał się na autoatakach, krytach i kradzieży życia, w bohatera, który opiera się głównie na resetowaniu animacji i swoich combach. Bohater stał się bardzo unikatowy i dziś graczom trudno jest wyobrazić sobie Luciana, który byłby pozbawiony swoich charakterystycznych cech.

Mimo że w tak wielu aspektach opisana dziś aktualizacja była totalną pomyłką, gdyż postać „grała URFa”, kiedy wszyscy inni dookoła mieli regularne cooldowny, prawie 6 lat później okazuje się, że bohater stał się zbalansowany. Wprowadzane kilka lat temu zmiany wydawały się graczom kompletnym zniszczeniem bohatera, a ostatecznie wszystko wyszło mu na dobre. Lucian otrzymał kompletnie nową tożsamość, nowy playstyle i dużo wyższy skill ceiling.

Źródło: https://www.youtube.com/watch?v=Y2ddSw8zX9Q
Reklama

Bądź na biężąco zaobserwuj oraz dołącz do naszej społeczności.

Nie przegap najważniejszych wiadomości i śledź nas na X.

Czytaj więcej
Reklama
Reklama