Nowe wydarzenie Star Guardian zbyt mocno polega na grindowaniu? Gracze LoLa nie są zadowoleni
Letni event w League of Legends nie jest zbyt dobrze rozplanowany? Co nie podoba się graczom?
Wieczorem 14 lipca 2022 roku ruszyło wyczekiwane wydarzenie Star Guardian 2022. Fani serii byli szczerze podekscytowani, ponieważ czekali na kolejne skórki z tego uniwersum aż 3 lata.
Czarodziejki Gwiazd w końcu powróciły i niestety okazało się, że wydarzenie związane z nimi nie podoba się części społeczności gry. Nie chodzi o to, że skórki są słabe, misje nudne, a fabuła nie ma głębi (trudno póki co ją ocenić, ponieważ udostępniono jedynie fragment).
Największym problemem jest to, że event polega na ogromnej ilości grindu.
Problem z wydarzeniem Star Guardian
Jeszcze przed rozpoczęciem eventu Riot udostępnił graczom spis wszystkich atrakcji (zobacz: Wszystko, co trzeba wiedzieć o wydarzeniu Star Guardian 2022 w League of Legends – misje, przepustka, skórki i więcej). Poza przepustką i misjami do niej, fani otrzymają także historię przedstawioną w formie visual novel oraz system więzi z poszczególnymi postaciami.
Jak łatwo się domyślić, praktycznie wszystkie treści wydarzenie odblokowuje się poprzez granie w League of Legends. Z jednej strony nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ samo wydarzenie pojawiło się właśnie w tej grze i jest związane z bohaterami tego tytułu. Problem pojawia się, gdy fani uświadomią sobie, jak wiele trzeba grać, by odblokować wszystko.
Na Reddicie już pojawiło się kilka wątków, w których gracze narzekają, że event zbyt mocno polega na grindzie. W tytułach wpisów pytano, czy społeczność uważa, że wymagania do odblokowania treści są przesadzone.
Tak, jest dużo grindowania. Zwłaszcza, że dostajesz tylko na przykład +3 więzi za każde 40 tysięcy magicznych obrażeń i nie masz gwarancji, że dostaniesz to po meczu. Riot raczej nie powiedział jeszcze nic na ten temat.
Inny gracz napisał:
Zastanawiam się, jak to się stało, że nie ma postów na szczycie strony o tym, że nagrody są tak słabe, ale wymagają jednocześnie poświęcenia szalonej ilości czasu. Poświęcasz tyle, by zdobyć jakieś emotki i krótkie fragmenty visual novel. Takie coś powinno być dodatkiem i ciekawostką, a nie celem wydarzenia i największym grindem.
Nie zabrakło narzekań, że wyczekiwany przez tysiące osób event, który miał być wydarzeniem tego lata, okazał się zwykłą przepustką z historią fabularną w tle.
Więc ten „wielki letni event” to tylko jakaś visual novel i powrót trybu Ultimate Spellbook?
Ci, którzy śledzą temat Czarodziejek Gwiazd w League of Legends wiedzą, że fani uniwersum bardzo liczyli na to, że Riot przywróci tryb PvE, który oferowałby dostęp do wszystkich skórek z serii (a tych jest naprawdę sporo) oraz rozwijał fabułę poprzez wykonywanie konkretnych wyzwań.
Niestety tak się nie stało. Niektórzy twierdzą, że Riot jeszcze wprowadzi pewne modyfikacje w systemie zdobywania punktów czy to w misjach, czy przy nabijaniu więzi z postaciami. Inni uważają, że nie ma co na to liczyć i lepiej pogodzić się z faktem, że letnie wydarzenie jest po prostu kiepskie.