Pierwszy raz od 9 lat największy rywal Fakera nie zdołał wbić TOP 1. Koniec pięknej passy w LoLu
Osoba bardzo często porównywana z Fakerem nie zdołała w 11 sezonie osiągnąć TOP 1. Jest to jednocześnie koniec pewnej ery.
Dopa jest bardzo znanym graczem League of Legends, o którym przeczytać więcej można w osobnym artykule (Dlaczego najlepszy gracz w historii LoLa dostał bana na 1000 lat? Niesamowita historia). Profesjonalny zawodnik został wykluczony z e-sportu ze względu na podejmowanie się niesportowych czynności, takich jak boostowanie innych graczy.
Z tego powodu swoją uwagę skupił w pełni na kolejce rankingowej, w której nieustannie od wielu lat jest uznawany za jednego z najlepszych zawodników. Gracz z Korei w tym sezonie nie osiągnął jednak tego, co w większości poprzednich sezonów nie sprawiało mu problemu. O czym mowa?
Ostatni sezon Dopy
Jeong „Apdo” Sang-gil, znany lepiej jako Dopa, nie wbił w tym sezonie pierwszego miejsca w grach rankingowych solo/duo. Mimo że zawodnik nie kończył wszystkich sezonów na tej pozycji, od trzeciego sezonu udawało mu się w każdym z nich choć raz znaleźć się na pierwszym miejscu Challengera.
Jedyne sezony, w których gracz nie znalazł się w kręgu pretendenta, to sezon 1 oraz 2, w których według fanów najprawdopodobniej zdobył rangę Diamentu i przestał grać.
Gracz ma imponujące win ratio rzędu 57% przy niecałych 600 grach, co sugeruje, że gdyby rozegrał ich więcej, z pewnością wbiłby pierwsze miejsce. Dopa prawdopodobnie czekał na sam koniec, ponieważ chciał zakończyć ten sezon jako najlepszy gracz koreańskiego serwera. Na moment przed podsumowaniem sezonu rankingowego 2021 gracz znajdował się na 8. pozycji w Challengerze, jednak jego starania ku zdobyciu pierwszego miejsca legły w gruzach, kiedy przegrał 5 gier z rzędu.
Jest to ostatni sezon dla gracza – według koreańskiej strony wiki dotyczącej zawodnika wkrótce będzie musiał odbyć obowiązkową służbę wojskową.
Osiągnął limit odroczenia usługi, co można zrobić 5-cio krotnie na maksymalnie 730 dni, i czeka na oficjalny list rekrutacyjny od listopada 2020 r.
Komentujący użytkownicy przyznają, że jest to smutny fakt na temat zawodnika, jednak zwracają uwagę na to, że zdecydowanie częściej grał na Chińskim serwerze. Jest to podyktowane tym, że nie ma na nim blokady i może swobodnie streamować, jednocześnie zarabiając na tym. Ban na koreańskich serwerach sprawia, że zawodnik musi się ukrywać. Fakt, że zaledwie kilka gier dziennie pozwoliło mu na zdobycie tak wysokiego miejsca, jest niemniej imponujący.
Wielu komentujących przyznaje również, że z zaciekawieniem czeka, aż Dopa powróci ze służby wojskowej. Zakładają, że prawdopodobnie będzie ponownie próbował walczyć w kolejce rankingowej, a śledzenie jednego z najlepszych graczy po takiej przerwie może być naprawdę interesujące.