Polscy gracze LoLa grali 18 godzin dziennie na krzesłach ogrodowych. Zepsute toalety, pranie jako nagroda
O kompletnie antyabstrakcyjny warunkach, w jakich trenowali polscy gracze League of Legends.
Wielu młodych graczy League of Legends marzy, że kiedyś uda im się zostać profesjonalnym graczem, sięgać po najwyższe cele w postaci trofeum na Worlds, mistrzostwa LEC, LCS, czy Eu Masters. Podobnie było kilka lat temu, choć jak dowiadujemy się od PRO, warunki trenowania były kompletnie inne.
Okazuje się, że jedna z drużyn, która dzisiaj jest topową organizacją w Polsce proponowała granie na krzesłach ogrodowych, spanie na zniszczonych łóżkach, czy w pomieszczeniu, w którym dało się wytrzymać tylko do 7 rano.
Polskie warunki gry w League of Legends
Kanał „Zahatch o esport!” na Youtube to bardzo ciekawy projekt, który przedstawia bliżej scenę League of Legends. Znajdują się tam poradniki, reportaże etc. Jednym z programów jest też „Polski młyn”, w którym rozmówcy podejmują przeróżne tematy ze świata LoLa.
W drugim odcinku grający dla Team Vitality, Jactroll opowiedział, jak kiedyś musiał męczyć się w Gaming House, gdzie była zepsuta toaleta i wszystko trzeba było spłukiwać wiadrami, spać na zniszczonych łóżkach, czy grać na ogrodowych krzesłach. Wszystko to za 2400zł miesięcznie.
„To prawda, że trenowaliście na krzesłach ogrodowych?” – pytał Nitro
„No tak i do dziś mam problemy z plecami przez to. Zapi****em za 2.400zł na krzesłach ogrodowych 18 godzin dziennie. A później szedłem spać na rozj****j sofie, która nie mogła się nawet rozłożyć, więc spałem na połowie sofy, a ponadto później zje***ła się toaleta i musieliśmy kał spłukiwać wiadrami.”
Jactroll opowiadał również, jak przez 2 miesiące zbierali śmieci na podwórku, bo sam Gaming House był to tak daleko od wszystkiego, że nie dojeżdżały tam śmieciarki. Któregoś dnia przyszły po prostu dziki i rozrzuciły zebrane worki Gracze musieli wszystko posprzątać, co zajęło im ponad 6 godzin.
To nie jedyne takie sytuacje. Okazuje się, że w niektórych drużynach darmowe pranie było główną motywacją do zwycięstwa. O swoich przypadkach opowiedział między innymi Hatchy, który wspomina, jak wielu graczy nie tylko z Polski zwyczajnie oszczędzało na praniu, przez co robiło je stosunkowo rzadko, albo w ogóle.
Czy tak wygląda polskie League of Legends? Nervarien dopytywał, czy to w ogóle możliwe, bo rzeczywiście trudno uwierzyć w takie historie. Kilka lat temu esport dopiero raczkował, wiele osób kompletnie nie wiedziało co i z czym się je. To głównie stąd wynikały tego typu sytuacje. Dzisiaj to się zmienia, gracze dostają instrukcje używania pralek i są bardziej zdyscyplinowani, jeżeli chodzi o higienę. Trudno też znaleźć organizację, która proponuje zawodnikom granie na ogrodowych krzesłach.
Fakt jednak, że te 2 lata temu sytuacje były dość komiczne. Woolite przykładowo w swojej drużynie miał osobę, która nie miała pojęcia, jak wypłaca się pieniądze z bankomatu. Cinkrof spotkał się z przypadkiem, gdzie jeden z graczy nie miał pojęcia, jak wyłącza się komputer.
Sam kanał jest jednym z ambitniejszych projektów, jakie powstały w Polsce. Warto śledzić, by trochę podszkolić się gry w League of Legends i dowiedzieć się o rzeczach, o których wiele osób wolałoby raczej zapomnieć.