Tego Riot nie przewidział. Gracze przechodzą do Wild Rift z LoLa z jednego prostego powodu
Część społeczności LoLa nie radzi sobie z narastającą toksycznością, dlatego woli przejść na wersję mobilną gry od Riotu.
W internecie można trafić na posty, w których gracze szukają ludzi do wspólnej gry w League of Legends: Wild Rift, czyli nowej, mobilnej wersji LoLa na telefon.
Decyzje o przejściu na urządzenia mobilne tłumaczą tym, że zwykły LoL „powoduje u nich raka”. Czy Wild Rift jest faktycznie mniej toksyczne?
Mniejsza toksyczność w Wild Rift?
Problem z toksycznością w League of Legends wciąż jest bardzo duży. Od dłuższego czasu gracze uważają, że twórcy w ogóle sobie z tym nie radzą. Ci często sami otwarcie mówią, że są ofiarami wyzwisk i gróźb, pokazując publicznie screeny z prywatnych wiadomości. To, co wypisują sfrustrowani gracze LoLa, często jest tak skrajne, że praktycznie cała wypowiedź wymaga ocenzurowania.
Jeden z pracowników studia – Riot Wozzer – opublikował na swoim koncie screen wypowiedzi kierowanej w jego stronę. Z tekstu wylewa się fala nienawiści, a sam Rioter uznał, że to bardzo nie w porządku, ponieważ od zawsze dawał możliwość otwartego wysyłania mu prywatnych wiadomości, by w ten sposób pomagać graczom i słuchać ich opinii, a nie czytać o tym, że ktoś życzy jego rodzinie śmierci.
ZOBACZ – To zdaniem graczy była jedna z najlepszych zmian, jaką Riot zrobił w ostatnich miesiącach
Wyzwiska, życzenie najgorszych chorób czy tragedii w rodzinie to standardowe teksty, które można przeczytać na czacie w czasie gry. Dochodzą do tego wulgarne odzywki, ocenianie każdego błędu, docinki za pochodzenie, płeć czy wiek i wiele więcej. Dziś raczej niemożliwym znalezienie gracza, który w League of Legends spędził już trochę czasu, a nie doświadczył agresji na czacie w grze.
Zmęczona społeczność nie zawsze daje sobie radę z zachowaniem współgraczy. Poza tymi, którzy przez toksyczność w ogóle rezygnują z LoLa (i na przykład przechodzą na gry single player), istnieje także grupa, która postanowiła dać twórcom jeszcze jedną szansę i spróbować swoich sił w mobilnej wersji tego tytułu – Wild Rift.
Póki co „LoL na telefony” dość różni się od swojej klasycznej wersji. Nie chodzi tutaj o to, że gra posiada innych bohaterów (choć w przyszłości faktycznie tak może się stać – League of Legends na PC nie będzie priorytetem? Wild Rift ze swoimi specjalnymi postaciami). Różnica polega na tym, że mobilna wersja gry, przez liczne reklamy, promowanie w mediach społecznościowych, a nawet w telewizji, zyskała napływ świeżych graczy, którzy często mają inną mentalność niż weterani LoLa. Zdaniem niektórych różnica wynika także z tego, że w Wild Rift nie ma czatu.
Trudno ocenić, czy mobilny LoL uchroni się od toksyczności, która od lat niszczy jego klasyczną wersję. Część graczy ma taką nadzieję. Inni uważają, że w każdej grze od Riot Games niewłaściwe zachowanie jest standardem i nieważne, czy to League of Legends, czy Valorant – zawsze prędzej czy później napotka się na trolli bądź toxiców.