W sieci pojawił się film, który przedstawia ogromnego fana Totemów Kontroli.
Zapewne każdy gracz League of Legends choć raz słyszał rady związane z kupowaniem Totemów i dbaniem o wizję. Oczywiście odpowiednia kontrola mapy jest bardzo ważna i nie ma co do tego wątpliwości.
Jednak niektórzy fani LoLa zrozumieli wskazówki zawierane w poradnikach w nieco niewłaściwy sposób. Świetnym przykładem jest bohater dzisiejszego nagrania, który najwyraźniej uwierzył, że masowe kupowanie Totemów Kontroli zapewni mu zwycięstwo.
Największy miłośnik Control Wardów
Użytkownik o nicku Drakavoid23 opublikował krótki filmik, który przedstawia przyspieszone nagranie z meczu na Summoner’s Rift. Widać na nim fragment górnej alei, a w centrum ekranu znajduje się krzak na rzece.
Nagranie wyjątkowo nie pokazuje widowiskowych walk, zdobywania pentakilla czy ryzykownej kradzieży smoka. Chodzi o wizję we wspomnianym wcześniej krzaku.
Praktycznie co chwilę pojawia się tam Control Ward ustawiany przez Aatroxa z czerwonej drużyny. Mimo że Totem jest po chwili niszczony, champion konsekwentnie kupuje kolejny i stawia go w tym samym miejscu.
Jak można się spodziewać, pod filmikiem pojawiło się wiele zabawnych komentarzy. Gracze żartowali na różne sposoby lub zgadywali, co stało się z bohaterem filmu, że tak zawzięcie bronił krzaków przy swojej linii.
Widać, że wziął sobie do serca rady „kupuj dużo Control Wardów”.
Co przydarzyło mu się wcześniej…? To musi być trauma albo dużo traum.
Ten człowiek najwyraźniej nie planował kiedykolwiek opuszczać swojej linii.
Byli też tacy, którzy podeszli do tematu na poważnie i obliczyli, jak wiele golda stracił bohater nagrania.
Na filmie widać, że gracz stracił 450 sztuk złota, a przeciwny Olaf zyskał na tym 180. To trochę tak, jakby stracić 1,5 zabójstwa, a wróg zdobywa tower plate’a.
Nie spamujcie Control Wardami, jeśli nie możecie ich obronić. Nie kupujcie ich i nie stawiajcie bez celu. Są drogie, a dodatkowo wróg dostaje złoto, gdy je zniszczy.