Reklama

Ten Rioter wycofuje się z Internetu, ponieważ gracze LoLa zalali go wyzwiskami i groźbami

League of Legends

Reklama

Riot Phreak rezygnuje z mediów społecznościowych z powodu ogromnej toksyczności i gróźb śmierci ze strony graczy LoLa.


Toksyczność w League of Legends to od dawna spory problem. Można wręcz powiedzieć, że niewłaściwe zachowania są nieodłącznym elementem tej gry.

Wiele osób już przyzwyczaiło się do tego, że gracze wyzywają się wzajemnie podczas meczów i piszą o naprawdę okropnych rzeczach, w tym m.in o śmierci osoby uczestniczącej w rozgrywce lub chorobie kogoś z jej rodziny.

Sprawa wydaje się poważniejsza, gdy wyzwiska i groźby wychodzą poza mecz i trafiają w innych tak mocno, że ci aż rezygnują z udzielania się w internecie.

Reklama

Toksyczność wobec Riotera Phreak

Reklama

W ostatnich dniach sytuacja Riot Phreak nie była zbyt łatwa, ponieważ został zalany falą nieprzyjemnych komentarzy ze strony społeczności League of Legends. Wymknęło się to nawet z ram krytyki, ponieważ doszło do gróźb i wyzwisk, na które ten nie był przygotowany.

David Turley stał się niedawno wrogiem społeczności LoLa. Wszystko dlatego, że internet obiegły jego komentarze o ostatnich zmianach pingów w grze. Fani tytułu dosłownie wściekli się za te słowa i zaczęli bombardować Phreaka masą wulgarnych komentarzy.

Niedawne zmiany pingów w League of Legends wywołały masowe oburzenie wśród społeczności. Fani uważają, że był to poważny błąd ze strony Riotu. Twórcy tłumaczyli się tym, że usuwanie niektórych z pingów wynikało z faktu, że gracze używali ich w toksyczny sposób. Część osób na pewno kojarzy sporą dramę z tym, że „bait” był stosowany jako element szczucia sojuszników i sugerowania im, by ci odebrali sobie życie.

Komunikacja w grach takich, jak League of Legends jest kluczowa, szczególnie jeśli tytuł nie ma wbudowanego czatu głosowego. Gracze używają pingów, aby sygnalizować, co akurat zrobić na mapie, gdzie potrzebują pomocy, czy wróg zszedł z linii lub po prostu w celu informacji, że czas zaatakować wybranego przeciwnika.

W filmie przedstawiającym zmiany pingów w ostatniej aktualizacji League of Legends Phreak naraził się na gniew społeczności, informując ludzi o swojej opinii na temat całej sytuacji.

Phreak regularnie omawia najnowsze patche. Kiedy przyszło do komentarza do sekcji dotyczącej systemu pingów, były caster opisał, jak zmiany są w większości pozytywne według pomiarów Riot Games.

O ile w tym jeszcze nie ma nic aż tak szokującego, bo sami twórcy nie napisaliby w aktualizacji, że żałują zmian i to naturalne, że skupiają się na lepszych stronach, David Turley rzucił tekstem, który rozwścieczył społeczność.

Jego zdaniem narzekanie na zmiany pingów jest wyolbrzymione, bo jak sam przyznał – można komunikować się na czacie. Powiedział:

Możesz wpisać [na czacie] „Karthus ult by the way”.

Społeczność oburzyła się po tych słowach. Na Reddicie szeroko komentowano całą sprawę.

Powinniśmy raczej znaleźć rozwiązania, które nie ograniczają najważniejszych narzędzi komunikacyjnych.

Odważnie z jego strony mówić, że mogę wpisać „Karthus ult”, a nie „kjrts yulrt”, gdy próbuję kontynuować walkę.

Fani stwierdzili, że słowa Phreaka są po prostu głupie, ponieważ pisanie na czacie w momencie intensywnych team fightów mija się z celem. Nie wszyscy jednak wypowiedzieli się na ten temat kulturalnie. Niektórzy wprost wyzywali Davida od najgorszych, nawet dorzucając do tego przeróżne groźby.

Reklama

Bądź na biężąco zaobserwuj oraz dołącz do naszej społeczności.

Nie przegap najważniejszych wiadomości i śledź nas na X.

Czytaj więcej
Reklama
Reklama