Reklama

Tyler1 śmieje się z Riotu i udowadnia, że nie dostanie bana pisząc wulgarne wiadomości i wychodząc z gier

League of Legends

Reklama

Riot może walczyć z toksycznością i odsuwać znanych twórców od programu partnerów. A potem przychodzi Tyler1.

Reklama

Tyler1 jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych streamerów League of Legends. W ostatnich miesiącach był podawany jako przykład toksycznej osoby, która powinna zostać zbanowana w pierwszej kolejności.

Streamer powtarzał jednak, że jest zbyt popularny by go zbanować i cały czas nie tylko naśmiewa się z decyzji Riotu, ale też pisze rzeczy na czacie, które normalnie skończyłyby się blokadą.

Walka z toksycznością a popularność

W tym roku deweloperzy wielokrotnie podkreślali, że biorą toksyczność na celownik. Ostrzejsze kary, lepszy system wykrywania toksyczności i zachowań, które psują League of Legends. W tej sprawie powstało kilkanaście różnych wpisów na oficjalnej stronie gry.

Tymczasem Tyler1 dowiaduje się o tym, że jego stream jest popularniejszy, niż oficjalne rozgrywki LCS i śmieje się z tych wszystkich deklaracji pisząc jednocześnie na czacie, że wychodzi z gry, bo i tak nie dostanie bana.

Reklama

VideoVideo

Tyler uwielbia prowokować i w tej sytuacji było dokładnie tak samo. Streamer po chwili dodał, że żartował i nie będzie wychodził, a przynajmniej nie z tego meczu. Dodaje, że jest na tyle popularny, że jego widownia tym razem też nie dałaby mu odejść.

Tyler powracał na swoich streamach kilkukrotnie do decyzji Riotu odnośnie zawieszenia go jako partnera League of Legends. Wspominał, że deweloperzy skupiają się na streamerach, którzy stanowią ułamek całej społeczności i problem zdecydowanie nie leży na Twitch.

Społeczność kontruje, że to właśnie streamerzy dają zły przykład swoim widzom, nawet żartując, czy pisząc obraźliwe rzeczy na czacie. Pytanie, czy rzeczywiście influencerzy są traktowani inaczej od zwykłych graczy

VideoVideo

Jakie plany ma Riot?

W jednej z ostatnich wiadomości twórcy wspominali, że w następnych tygodniach skupią się na trzech punktach:

  • Rozpoznawanie bardziej złożonych przypadków, gdy na przykład gracz zaczyna grę normalnie, ale w pewnym momencie postanawia zacząć celowo umierać.
  • Wyszukiwanie przypadków, gdy gracze znajdują sposoby omijania systemów wykrywania i „balansują na krawędzi”, aby nie dać się złapać, psując jednocześnie grę (tak jak w przypadku problemu wykonywania okazjonalnych ruchów, który rozwiązujemy w patchu 10.15).
  • Odświeżenie systemu kar poprzez zwiększenie ich wariantów, aby reagować wcześniej, pozostając jednocześnie fair wobec graczy, oraz stworzenie większego zróżnicowania kar za poszczególne rodzaje zachowań psujących grę w przypadkach, gdy naruszenia się powtarzają.

Jak to wyjdzie w praktyce? Trudno powiedzieć. Może rzeczywiście dodatkowe systemy wykrywania sprawdzą się w powstrzymaniu toksyczności, wychodzenia z gier etc.

Reklama

Bądź na biężąco zaobserwuj oraz dołącz do naszej społeczności.

Nie przegap najważniejszych wiadomości i śledź nas na X.

Czytaj więcej
Reklama
Reklama