URF powinien zostać w LoLu na zawsze?
Zabawa na URFie dobiegła końca. Wielcy fani trybu nie są z tego powodu zadowoleni.
Na forach o LoLu pojawiają się posty na temat przywrócenia URFa. Na zawsze.
URF przez cały rok – czy to dobry pomysł?
Nie pierwszy raz ktoś rzucił tekstem: „URF powinien być cały rok!”. Dziś kolejna osoba wrzuciła posta na forum League of Legends o takiej właśnie treści.
URF nigdy mnie nie męczył i jestem pewien, że wiele osób takich jak ja chciałoby grać tylko URFy (i może czasem ARAMy). Takim typem graczy jesteśmy. Jak firma może się rozwijać, jeśli nie słucha swoich klientów?
Reklama
ZOBACZ – Niedługo do League of Legends powinien powrócić sklep za NE
Chcemy URFa na serwerach na żywo lub na PBE, jest to super zabawne, nie gram w LoLa, gdy ten tryb jest wyłączony. Zwykłe SR niech zostanie dla tych, którym to sprawia przyjemność, jestem pewien, że wielu z nich nie interesuje się URFem. Przywróćcie URFa na nowo!
Tylko czy to w ogóle ma jakiś sens? Da się zrozumieć fanów konkretnych trybów, ale mimo wszystko ich nadmiar mógłby się znudzić. Wiele osób pewnie chciałoby Króla Poro czy Wyniesienie 365 dni w roku, ale czy wtedy czuliby jeszcze jakąś ekscytacje?
Tutaj warto przytoczyć dziesiątki komentarzy, gdzie ludzie już po kilku dniach URFa pisali, że tryb zwyczajnie ich nudzi i jest to zabawa na kilkanaście gier.
ZOBACZ – Wsparcie Gracza League of Legends udziela fałszywych informacji
Inną sprawą jest zachowanie graczy i to, że URF, który w założeniach miał być zabawną i luźną odskocznią od typowej gry, stał się miejscem pełnym toksyczności. Trollująca Anivia przypomniała graczom, dlaczego nienawidzili URFa – to tylko jeden z przykładów. Pewnie wielu z Was spotkało się z sytuacją, gdzie ktoś komu nie poszło zaczął trollować, odgrażał się za ban jego maina, szedł AFK bo zginął jeszcze przed pojawieniem się minionów. Wielu graczy takie dziecinne zachowanie zwyczajnie denerwowało. Być może część trolli czuła się bezkarna, bo to „tylko jakiś luźny tryb”.
Czy URF faktycznie jest tak zabawny, jak piszą niektórzy? W idealnej sytuacji zapewne wyglądałoby to tak, że ludzie grają różnymi postaciami, testują, próbują i czerpią z tego radość. Każda gra jest różnorodna i ciekawa. Kto z Was tego doświadczył? Czy oby nie było tak, że większość gier to bliźniaczo-podobne bany i często prawie identyczne postacie wybierane przez graczy? Zeda czy Lee Sina na pewno widzieliście dziesiątki razy.
ZOBACZ – Fanowska prezentacja Senny, którą zachwycił się sam Riot