Wpadka streamera LoLa. Nie zauważył, że ukradziono mu smoka, a potem tłumaczył, dlaczego „dobrze zagrał”
Streamer wyjaśnił, jak powinno się przygotować do walki ze smokiem po tym, jak przeciwna drużyna mu go ukradła.
Walka o smoki na Summoner’s Rift jest ważnym elementem każdej rozgrywki w League of Legends. Czasem pokonanie dragona nie jest wcale takie proste, ponieważ przeciwna drużyna kręci się w pobliżu i tylko czeka na dobry moment, by go ukraść.
Jeden ze streamerów tak bardzo skupił się na zabiciu smoka, że aż nie zauważył, że ten trafił do przeciwnego teamu. Co ciekawsze, jeszcze chwilę po całym zajściu, gracz wciąż nie był świadomy tego, co się przed chwilą stało.
Broxah i walka o smoka na Summoner’s Rift
Mads „Broxah” Brock-Pedersen, streamer Team Liquid, zaliczył pewną wpadkę podczas jednej z transmisji na żywo. W tym meczu gracz wybrał Lee Sina i bardzo skupiał się na tym, by bronić objective’ów i pomagać swojej drużynie. W pewnym momencie oba teamy zebrały się na rzece po dolnej stronie mapy, by stoczyć walkę o Hextech Dragona.
Broxah obmyślił pewien plan i był naprawdę pewny siebie. Niestety jego przeciwnik poradził sobie lepiej i to jego drużyna zdobyła wspomnianego smoka. Streamer Team Liquid kompletnie tego nie zauważył i był pewny, że wszystko poszło po jego myśli.
Wydawać by się mogło, że nie było w tym nic szczególnego, ponieważ zdarza się, że gracze są w szoku po intensywnej walce lub po prostu źle spojrzą na pojawiające się na ekranie informacje. Jednak nie sama kradzież smoka była najciekawszym momentem na streamie. To, co rozbawiło widzów, pojawiło się dopiero po chwili.
Po stracie smoka Broxah zabił przeciwnego junglera, a następnie próbował dogonić kolejnego z przeciwników. W międzyczasie opowiadał widzom, jak zaplanował całą akcję przy dragonie.
Może nie wiecie, ale Q Lee Sina zadaje obrażenia w zależności od brakującego zdrowia celu. Oznacza to, że im niższe HP ma smok, tym większe obrażenia zadam mu po kliknięciu swojego Q. I właśnie posiadanie gotowego Q, aby dobić dragona, gdy jego zdrowie ma niski poziom, sprawia, że jest trochę łatwiej wygrać walkę pół na pół.
Widzowie wiedzieli, że słowa streamera nie są błędne i ogólnie rady, których udziela, są przydatne. Nie zmienia to jednak faktu, że cała sytuacja wydała się fanom bardzo zabawna. Broxah brzmiał tak, jakby był przekonany, że wykonał wszystko poprawnie i przechytrzył wrogów (a stało się zupełnie odwrotnie).
Osoby, które były na czacie podczas transmisji, próbowały poinformować Brock-Pedersen, że to przeciwny team zdobył smoka. Dopiero po ponad minucie od całego zajścia streamer zorientował się, że popełnił błąd.