Ile macie sekund, by przyjechać na czerwonym świetle bez mandatu? Kierowcy to wiedzą
W kolejnych lokalizacjach montowane są systemy „Red Light”. Efekt tego taki, że trzeba bardziej uważać.
Każdy pewnie się chociaż raz zastanawiał, po co te kamery na skrzyżowaniach. Większość z nich po prostu monitoruje ruch lub jest elementem całego systemu kamer miasta. Nic niesamowitego.
Są jednak takie kamery, których zadaniem jest rejestrowanie wykroczeń. Jest ich coraz więcej. Czym się wyróżniają i czy da się je rozpoznać? Da się. Co więcej, jest też konkretna bariera czasu, po której dostaniecie mandat.
Magiczne 2 sekundy
Ograniczenia technologiczne tych kamer sprawiają, że macie 2 sekundy na przejazd na czerwonym świetle. Oczywiście, że nie powinno się nigdy tak robić. Ostatnio policja korzysta też z dronów czy po prostu staje w okolicach skrzyżowań.
Kamera, która pochodzi z systemu „Red Light”, jest żółta. Zdecydowanie wyróżnia się na tle pozostałych. Jeżeli ją zauważycie, to na 100% rejestrowane są tam wykroczenia.
Kamery te montowane są w różnych miastach i różnych miejscach. Tu kamera ma specjalne miejsce, ale zazwyczaj komponuje się ona z innymi kamerami, więc trudniej ją dostrzec.
Gdzie to działa? Jak widać nie wszędzie, a wręcz jedynie w konkretnych miejscach w Polsce. Oczywiście tych kamer jest coraz więcej, ostatnią montowano kilka dni temu.