Te marki samochodów kradną najczęściej. Które są bezpieczne?
Najczęściej kradzione marki i modele pojazdów.
Na polskich drogach możemy spotkać praktycznie każdy model współczesnego samochodu. Jedne totalnie giną w tłumie, a inne wyróżniają się w znaczący sposób.
I to nie tylko w oczach entuzjastów motoryzacji, ale i złodziei. Choć problem nie jest tak duży jak kilka lat wcześniej, to jednak wciąż zdarzają się takie sytuacje. Które modele i marki są najbardziej zagrożone?
Złodzieje samochodów
Żeby najpierw poznać trochę lepiej sytuację rynku motoryzacyjnego w Polsce, a raczej realia szansy na kradzież naszego ukochanego samochodu, to warto przyjrzeć się liczbom. Według Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR w 2023 roku skradziono 5646 pojazdów. Czy to dużo? Aktualnie w naszym kraju zarejestrowanych jest około 22 milionów samochodów.
Najczęściej samochody kradzione są w dużych miastach. Nic więc dziwnego, że w tej kategorii niechlubny prym wiedzie Warszawa – 2353 skradzione samochody osobowe i dostawcze.
Najczęściej kradzione pojazdy w Polsce
Według statystyk najczęściej kradzione są samochody japońskiej marki – Toyoty. I to nie pierwszy rok z rzędu, ponieważ Toyota znalazła się na podium już 3 raz z rzędu. Tak prezentuje się ranking 10 najczęściej kradzionych pojazdów w 2023 roku:
- Toyota – 869 szt.
- Audi – 427 szt.
- Volkswagen – 398 szt.
- BMW – 383 szt.
- Mercedes – 328 szt.
- Kia – 303 szt.
- Renault – 285 szt.
- Hyundai – 282 szt.
- Fiat – 274 szt.
- Peugeot – 202 szt.
Natomiast jeżeli chodzi o podział na konkretne modele, to złodzieje upatrzyli sobie najchętniej:
- Toyota Corolla – 247 sztuk,
- Toyota RAV4 – 189 sztuk,
- Hyundai Tucson – 152 sztuk,
- Fiat Ducato – 148 sztuk,
- Kia Sportage – 113 sztuk,
- Renault Master – 110 sztuk,
- Toyota Yaris – 101 sztuk,
- Toyota C-HR – 101 sztuk,
- Toyota Camry – 96 sztuk,
- Audi A4 – 95 sztuk.
Warto pamiętać, że gra tutaj rolę także popularność danych marek. Na drogach znajdziemy więcej Toyot lub Hyundaiów niż nowszych BMW, tak więc i szansa na ich kradzież wzrasta.