Reklama

Nowy samochód Suzuki za 32 tysiące. My możemy sobie na nie tylko popatrzeć

Motoryzacja

Reklama

Suzuki Dzire to na pewno nie jest najpiękniejsze auto, jakie zobaczycie. Jest za to bardzo tanie.


Dziwne to auto. Tak mały sedan, który po prostu ma nas przewieźć z punktu A do punktu B. W podstawowej wersji nie ma chyba nic. Za 48 tysięcy złotych można jednak dostać wersję już dopasioną, z kamerami 360 stopni, szyberdach, Android Auto, indukcyjną ładowarkę i imitację drewna.

Kiedy będzie można kupić? W wielu krajach już teraz. W Polsce… no cóż. Unia Europejska nie jest w obszarze zainteresowania. Dzire nie będzie oferowane u nas, bo ponoć EU nie chce kupować tego typu aut.

Reklama

Można więc tylko ponarzekać

Reklama

82 konie to nie jest jakaś wielka moc. To auto jedzie, choć bardziej chyba się toczy. W Europie cena pewnie wynosiłaby takie 70 tysięcy, a w końcu auto jest wielkości Swifta.

Czy to jest ładne auto? Każdy pewnie ma swoje zdanie. Czy to byłoby hitem sprzedaży? Jeżeli oferowane byłoby za 32 tysiące złotych, to na pewno znaleźliby się chętni. W końcu to nowe auto za jakiś ułamek ceny przeciętnego samochodu.

Ten środek nie jest jakiś najgorszy, nawet dałoby się z tym pewnie żyć, traktując to auto jako stricte wół roboczy czy sposób szybszego przemieszczania się.

Według Suzuki Europejczycy nie są zainteresowani tego typu autami, więc nawet nie próbują ich oferować.

Reklama

Bądź na biężąco zaobserwuj oraz dołącz do naszej społeczności.

Nie przegap najważniejszych wiadomości i śledź nas na X.

Czytaj więcej