To jest właśnie ten koniec samochodów elektrycznych w rzeczywistości

Z jakiegoś dziwnego powodu wiele podmiotów, analizując dane ze sprzedaży samochodów elektrycznych, na siłę wręcz stara się budować przekaz o tym, że nikt nie chce elektryków.

W polskich mediach naczytacie się o tym, że nikt nie chce kupować aut elektrycznych, każdy się z nich wycofuje. Dlatego niemałym zaskoczeniem może być fakt, że wrzesień był rekordowy pod względem sprzedaży samochodów elektrycznych na świecie.

Jakim cudem, skoro nikt nie chce tych aut? No i tu jest cały myk. O wiele lepiej czytają się te głupoty o elektrykach, bazujące często na źle interpretowanych raportach. Dobrze pokazuje to grafika udostępniana w serwisie X.

Autor wpisu przygotował specjalną grafikę, która to pokazuje:

Wszyscy wieszczą upadek elektromobilności, a liczby mówią coś innego. Wiadomo, że jest to osiągane między innymi presją na konkretnych markach, jakimiś chorymi wręcz normami, ale koniec końców sprzedaż idzie dobrze.

Polska ma ogromne problemy z elektrykami z kilku powodów. Sam proces podłączania gniazdka w bloku, z którego naładujemy samochód, to jakaś pomyłka. Bardzo droga pomyłka.

Dodatkowo infrastruktura, choć ciągle się polepsza, to nadal jest zwyczajnie kiepska. Nigdy nie ma pewności, czy dana ładowarka nie tyle, że działa, ile dalej istnieje.