Co o Overwatch Blizzard powiedział podczas swojej konferencji z podsumowaniem pierwszego kwartału?
Overwatch w tym momencie przeżywa dość dziwny okres, widać to nawet po tym, co ujawnia Blizzard.
Blizzard co kwartał publikuje swoje podsumowania dla inwestorów. Dzięki temu można się mniej więcej zorientować w planach dewelopera, wysłuchać informacji o przychodach, spadkach i kolejnych krokach.
Tym razem o Overwatch pojawiło się stosunkowo niewiele informacji, jedna pozytywna, druga negatywna.
Co nowego o Overwatch?
Widać, że Overwatch w tym momencie jest pod płaszczem. Call of Duty dostanie swoją kolejną odsłonę (choć nie wiadomo, kto ma za nią odpowiadać), w połowie roku ruszą testy Diablo Immortal, a Blizzard dalej będzie przenosił swoje największe gry na urządzenia mobilne. O Overwatch powiedziano dwie rzeczy.
Pierwszą jest wzrost liczby graczy podczas ostatniego wydarzenia sezonowego. To akurat dobrze, bo wiele osób zapewne przypomniało sobie o istnieniu produkcji Blizzarda. Sami twórcy wspominają, że wpływ na to miało przymusowe przebywanie w domach.
Blizzard zaliczył spadek przychodów w stosunku do poprzedniego roku. Wśród głównych powodów wymieniany jest między innymi Overwatch. To ta gorsza wiadomość. Gracze nie wydają już tyle pieniędzy na mikropłatności.
Podobnie jednak sytuacja ma się w temacie Candy Crush, czy World of Warcraft. COD radzi sobie natomiast bardzo dobrze, lepiej, niż kiedykolwiek.
Czyli w marcu Blizzard zanotował wzrost zainteresowania Overwatch, natomiast na początku 2020 roku gracze wydają zdecydowanie mniej na OW, niż rok temu. Czy jest to dużym zaskoczeniem? Na pewno nie. Szkoda tylko, że nadal nie ujawniono nawet przybliżonej daty startu bety Overwatch 2.