Gucio idealnie pokazał, dlaczego ludzie wracają do Overwatcha, by za chwilę z niego uciekać
Gucio podczas jednego ze swoich streamów wrócił na chwilę do Overwatch.
Gucio jest obecnie jednym z najpopularniejszych streamerów Twitch w Polsce. Wczoraj wszedł do Overwatch, by zobaczyć, co tam słychać w grze Blizzarda. W sumie spędził w niej 40 minut, by finalnie rozegrać jeden mecz i wyjść.
40 minut i jeden mecz
Wyszukiwanie jednego meczu rankingowego zajęło Guciowi 10 minut. Sam mecz, który skończył się wynikiem 2-2 trwał 15 minut. I może według Blizzarda to w porządku, że na zacięty pojedynek czeka się 10 minut, ale większość graczy kompletnie to nie interesuje.
Wszyscy wchodząc do jakiejś produkcji oczekują, że mecz znajdą w kilkadziesiąt sekund, a nie w 10 minut. Gucio ponownie zapisał się do kolejki, by po chwili z niej zrezygnować i pójść grać w Fall Guys. Dlaczego? Tam wyszukanie gry zajmuje kilkanaście sekund i choć to zupełnie inny tytuł, to doskonale obrazuje największy problem Overwatch w porównaniu do innych gier.
Blizzard może przekonywać społeczność, że wszystko to ma na celu polepszenie doświadczeń płynących z grania i być może przekonuje to osoby, które grają tylko i wyłącznie w Overwatcha.
Problem zaczyna się w momencie, gdy mówimy tutaj o osobach niezwiązanych jakoś szczególnie z tym hero-shooterem, które liczą po prostu na chwilę rozrywki. Tutaj na tę chwilę trzeba czekać długo i w porównaniu z innymi produkcjami na rynku po prostu zbyt długo.
Nikogo zbytnio nie interesuje fakt, że kolejki na tankach, czy supportach są krótsze, po po prostu chcą grać tym, czym lubią. I w tym momencie OW przegrywa sromotnie z większością gier.