Nowi gracze Overwatch 2 zyskaliby znacznie więcej na skrzynkach, niż na sklepie
Temat monetyzacji Overwatch 2 na pewno będzie poruszany jeszcze przez jakiś czas, natomiast powoli to wszystko wygasa i staje się po prostu normą.
Czy skrzynki były lepsze od karnetu i sklepu? Ile osób, tyle opinii. Jedni tęsknią za – wydawałoby się – przestarzałym systemem, inni są przekonani, że w drugim sezonie Blizzard poprawi to, co nie działało w pierwszym.
Niezależnie od opinii, proste działania matematyczne pokazują, że ogólnie nowi gracze zyskaliby więcej na skrzynkach. Nawet biorąc pod uwagę fakt, że wiele przedmiotów ze skrzynek było duplikatami.
Ta sama cena, a ilość przedmiotów nieporównywalna
Jedną z form zdobywania nowych przedmiotów kosmetycznych w Overwatchu były skrzynki. Mało kto w ogóle je kupował, bo wydawanie dodatkowych pieniędzy na nie było po prostu zbędne w momencie, gdy zdobywało się tego tak dużo podczas zwykłych rozgrywek.
Przyjmijmy jednak, że za cenę dzisiejszych dwóch zestawów ze skinami do Overwatch 2 kupicie sobie kilkadziesiąt skrzynek. W sumie wyjdzie Wam około 50, za co zapłacicie 39 dolarów, czyli jakieś 185 złotych po dzisiejszym kursie.
Efekt? Zakładając, że nie trafią Wam się żadne duplikaty, będziecie mieć 200 nowych przedmiotów. Oczywiście jest to idealny scenariusz, który nigdy się nie sprawdzi. Kilkadziesiąt duplikatów to norma, ale nadal to ponad 100 przedmiotów więcej, niż z dzisiejszego sklepu.
Jak przelicza TechRadach, przy 2066 przedmiotach potrzebowalibyście 516 skrzynek, żeby dostać je wszystkie.
Wniosek – obecny system monetyzacji Overwatch 2 jest po prostu o wiele mniej opłacalny dla graczy, niżeli skrzynki. Przynajmniej na ten moment. Może Blizzard zmieni ceny w przyszłości, a może sprawi, że karnet będzie bardziej atrakcyjny – wówczas będzie trzeba raz jeszcze to przemyśleć.