Specjaliści: Nie ma żadnego sensownego powodu, by e-sport w Overwatch się rozwijał
Blizzard bardzo wiele poświęcił dla rozwoju e-sportu w Overwatch. Teraz specjaliści, analitycy i dziennikarze podsumowują drogę niebieskich w tych zmaganiach.
Blizzard poświęcił dla e-sportu w Overwatch praktycznie wszystko, co było do poświęcenia. Zaczynając od balansu, przez ilość wydawanych przedmiotów kosmetycznych i na braku rozwoju eventów kończąc.
Czy było warto? Według większości osób ściśle związanych z esportem: nie.
Krótkoterminowo tak, długoterminowo w ogóle
Wszyscy zwracają uwagę na fakt, że myślenie o Overwatch 2 ma wiele sensu. E-sport w Overwatch wystrzelił, gromadząc ogromne środki. Wielkie drużyny, obiekty, sponsorzy. To jednak zdaniem analityków za mało, by przytrzymać graczy na dłużej.
Overwatch League ponoć wyczerpał swoje możliwości. Nie pójdzie wyżej i zapewne też nie zaliczy spektakularnego spadku. Po prostu będzie działało dalej. W wielkich korporacjach jednak brak rozwoju oznacza straty.
Duncan ‘Thorin’ Shields uważa, że obecnie nie ma bodźca, czy czegokolwiek innego, co na nowo napędziłoby zainteresowanie Overwatch League. Liga dotarła już do osób, które były nią zainteresowane i nie pójdzie dalej.
Tutaj mogłoby się przydać Overwatch 2, które wprowadziłoby trochę świeżości, zastrzyk nowych graczy i jednocześnie widzów e-sportu.