Całe zakupy za 5 złotych. Biedronka dała rabat nie do przebicia
Dobra, jest to kusząca oferta, której chyba nie da się przebić. Przynajmniej nikt nie próbuje.
W ten weekend w sieci pojawiło się wiele zdjęć paragonów z absurdalnymi wręcz promocjami. Ludzie dziękowali Biedronce, bo normalne zakupy wychodziły im za kilka złotych. Jak i dlaczego? No dobre pytanie, na które odpowiedź znają konkretne osoby.
Patrzcie przykładowo na te zakupy. W sumie 38 złotych za nieprzecenione produkty. Finalnie normalne zakupy wychodzą za 5,54zł przy rabacie w wysokości 33,44zł.
Jakim cudem, skoro to nie są przecenione rzeczy? Odpowiedź przyszła szybko, ale nie tak od razu. Po akcji z tymi SMSami wiele osób je wywaliło, ale jednak niekiedy jest sens mieć to włączone.
To była jedna z lepszych promocji
Załapali się tylko ci, którzy mieli włączone te SMSy. Biedronka popołudniu informowała ludzi, że daje im rabat. W sumie 30 złotych za zakupy o wartości przynajmniej 31 złotych. Czyli równie dobrze można było kupić rzeczy o wartości 30 ziko za złotówkę. Dodatkowo rabat na 20 złotych.
Łącznie 50 złotych zniżki. Fakt, sklep informował o tym dość późno. Na tyle, że większość pewnie nie zdążyła, ale wielu osobom faktycznie udało się ugrać na tym kilkadziesiąt złotych przecen.
I teraz pojawia się pytanie. Włączać te SMSy, czy jednak nie. To chyba pierwsza akcja, która faktycznie była interesująca i można było zyskać te 5 dyszek. Jeżeli Biedra będzie to powtarzać, to trzeba będzie to rozważyć.