Jysk przyjemnie opuścił cenę. Szybko się wyprzeda
Jeżeli jest Wam obecnie zimno, kaloryfery nie dają rady, albo po prostu lubicie się zanurzyć w kocu, to jest to coś dla Was.
Regularna cena była w tym przypadku przesadą. Konkurencja miała może nie lepsze koce, ale zdecydowanie tańsze. 129 złotych za koc i to nawet polarowy to cena dość spora. Mamy w Polsce sklepy, które posiadają w ofercie naprawdę spoko koce za stówkę, czy nawet i 8 dyszek.
Za 45zł to już byłby problem ze znalezieniem koca, którego wymiary to 220×240. Jysk obniżył cenę o 65%, dzięki czemu obecnie dwa kolory koca można zamówić za te 45 ziko.
Co istotne, to te 45zł może być w ogóle całkowitym kosztem. Jysk daje Wam możliwość podjechania do sklepu i odebrania koca bez dodatkowych opłat. To akurat fajne, bo wiele sklepów z jakiegoś powodu nie przewiduje takiej opcji.
Kolory są dwa, więc można wziąć sobie dwa koce, dla niej i dla niego. Sporo osób tak robi, przynajmniej sądząc po komentarzach. Dobra promka, którą ogarniecie sobie pewnie już sami. Jedyne co, to ten kolor „szarobrązowy” na żywo wygląda inaczej.
On jest taki bardziej beżowy, niżeli brązowy, ale to zobaczycie dopiero na żywo.