Nowy rower za 422 złote. Normalnie trzeba dać tysiaka
Jak to się może opłacać? Jakoś najwyraźniej może. W sieci pojawiła się oferta sprzedaży roweru za nieco ponad 100 euro.
Jeden ze sklepów chyba postanowił pozbyć się tych rowerów. Patrząc po popularnych serwisach aukcyjnych, normalnie kosztuje on około 1000 złotych.
A jeden ze sklepów przecenia go na 422 złote. Nawet w cenniku widać tam oryginalną cenę 399 euro.
Co to za rower?
Najważniejsze pytanie – czy to jest cokolwiek warte? No właśnie te 422 złote to może i tak. Po bułki się nada. Jak jeździcie tak średnio 5 razy na rok to na luzie da radę. W innym przypadku może być ciężko.
Użytkownicy Peppera sami piszą, że tak tanio nie było. Cena w euro to 99 + wysyłka za 25 + pośrednik 150 złotych. Czyli finalnie cena wychodzi większa, ale nadal o wiele niższa, niżeli te 1000 złotych.
Tylko czy jest sens się bawić? Opinia eksperta jednoznaczna:
Bardzo budżetowa opcja, naprawdę ciężko o niższą cenę, ale nie ma sensu wymagać od tego roweru nie wiadomo czego. Sklep, który to przecenił nosi nazwę fahrrad.de – niemiecki twór. Wchodzicie na stronę i wpisujecie model. Potem zaczyna się zabawa z dostawą.
Właśnie do dojechania na ryby może i rower się nadaje, do innych zadań będzie raczej ciężko. Grupa docelowa to bardziej mały domek na wsi i dojechanie do sklepu z 500 metrów w jedną stronę.