Pepco ma swoją nową perełkę, ale trudno ją dostać
Pepco narzuca takie tempo, że trudno tam w sumie nadążyć za tym, co wchodzi, a co wychodzi.
Jest masa osób, która nie kupowała jeszcze w Pepco niczego na jesień. Tymczasem sklep w ogóle nie czeka na pierwszy śnieg i wprowadza typowo świąteczny klimat. Gorzej, że potem może być problem z dostępnością tych rzeczy, jeśli wszyscy będą kupować to teraz.
Nadal to jednak w większości takie typowe zbieracze kurzu, o których się po chwili zapomina. Nowości pod zimę i Święta:
Tak, to Polska. Tak, mamy obecnie początek października. Problem? Żaden. Sklepy już zaczęły sprzedawać dekoracje typowo na święta, choć do nich jeszcze naprawdę daleko.
Te świąteczne rzeczy to jednak nie to, co wzbudza największe zainteresowanie. Ludzie chyba odkryli, że na dziale dziecięcym nieraz można znaleźć naprawdę spoko ubrania. Niby dział dziecięcy, a tutaj kurtka do 170 cm wzrostu.
Wystarczył jeden dzień, by film zdobył blisko 600 tysięcy wyświetleń.
Największy problem? Dostępność. Nie ma tutaj zasady. Niektóre Pepco w małych miejscowościach są lepiej zaopatrzone niż te w większych miastach.
Trzeba po prostu polować, nie ma innej rady. Te kolekcje niestety szybko się wyprzedają, szczególnie gdy robi się o nich głośno.