Szukała pracy. Spytała o godziny, w jakich się pracuje i dostała taką odpowiedź
Kobieta odpowiedziała na ogłoszenie w sprawie pracy jako cukiernik. I to był najwyraźniej błąd.
Poszukiwanie pracy w Polsce to zdecydowanie nie jest temat do żartów. Można się o tym dobitnie przekonać odpowiadając na konkretne ogłoszenia. W tym przypadku kobieta zapytała w kompletnie normalny sposób, jakie są godziny pracy.
Co stało się później?
- Odpowiedź A: Pracodawca normalnie odpowiedział
- Odpowiedź B: Pracodawca ma pretensje, że ktoś śmiał zapytać
Skoro o tym piszemy, to wiecie, że odpowiedź „B” jest tą prawidłową.
Lepiej nie pytać?
Nie wiadomo, co zbulwersowało tak ewentualnego pracodawcę. Ten chyba oczekiwał, że ktoś będzie dostosowywał się do tego, co on sobie tam nawymyśla.
Praca cukiernika jest na tyle specyficzna, że często pracuje się nawet nie nad ranem, a w ogóle w nocy. Często ludzie chodzą do pracy o godzinie 3:00, czy 5:00. Wszystko dlatego, by przygotować wszystko na następny dzień.
Jest znaczna różnica między tym, czy pójdziecie do pracy o 3:00, czy nawet już o tej 5:00. Łatwo zrozumieć, że w takiej branży pytanie o godziny pracy jest niezwykle istotne. Dla wielu byłoby wręcz kluczowe, stąd pewnie zostało wysłane w pierwszej kolejności.