To koniec takich cen. Biedronka będzie musiała podnieść cenę na 5 złotych
Wygląda na to, że to koniec tych wszystkich promocji. Sprawą zajął się bowiem polski rząd. A skoro sprawa dotarła tam, to pora się żegnać z tymi promkami.
Wszyscy kojarzą te promocje 12+12, czy po prostu regularne, niskie ceny chociażby piwa. Okazuje się, że senat wziął się za obywatelski projekt. Projekt ten zakłada wprowadzenie minimalnej ceny. Biedronka, ale też i inne sklepy będą wobec tego musiały ustawić minimalną cenę na 5 ziko. O ile to przejdzie, bo póki co odczucia ludzi są mieszane.
Dużo, mało? Na tyle, by patrząc na cenę wziąć kompletnie coś innego. 5 złotych i to minimalnie za jakiekolwiek, nawet to najtańsze piwo to byłaby prawdziwa rewolucja. I to nie jest nawet jakieś czarno widzenie. To projekt, który jest na tapecie.
Wszystko przez te promocje
Wszystko przez bitwę między sklepami, która kończyła się bardzo dobrymi promocjami. Rząd stwierdził, że tego za wiele. Pod lupę wzięty został program obywatelski. Ten zakłada dwie rzeczy. Ustanowienie minimalnej kwoty, która w przypadku piwa oscylowałaby w granicach 5-6 złotych.
Nie tylko to, cena tego mocniejszego trunku miałaby wzrosnąć do minimum 40-50 złotych. To bardzo duże skoki, które sprawiają, że pojawia się konkretny problem.
Ludzie reagują na to bardzo negatywnie, choć jak zawsze, zdania są podzielone. Nie wiadomo, kiedy miałoby to wchodzić, ale raczej jest to kwestia kilku ładnych miesięcy. Biedronka w ogóle na ten moment wstrzymała się z tymi promocjami. Jakby kompletnie zniknęły. Konkurencja nadal je robi.