50 tysięcy, albo Rolex. Freak próbował przekupić sędziego Jarosza?
50 tysięcy, albo Rolex – taką propozycję dostał sędzia Jarosz. Z kontekstu wynika, że to któryś z freaków wpadł na ten pomysł.
Podczas wyciskania u WK sędzia Jarosz, znany z wielu różnych gal, federacji ujawnił, że w ciągu ostatnich 10 miesięcy próbowano go przekupić. Propozycja nie padła wprost i nie była aż tak oczywista, jak można by było się spodziewać, ale było to ponoć ewidentne.
50 tysięcy do ręki, albo Rolex – taką propozycję dostał sędzia. Oczywiście chodziło o sędziowanie na korzyść jednego z zawodników.
Który to taki sprytny?
Z kontekstu wynika, że chodzi o jakąś galę freakową. Nie pada ani nazwa federacji, ani żadna ksywka, czy nazwisko. Można się jedynie domyślać.
Jeżeli jest to faktycznie jakiś freak, to bardzo słabo dla niego. Prędzej, czy później takie sprawy wychodzą. Sędzia Jarosz sugeruje między wierszami, że sportowcy raczej nie mieliby takiej kasy. Pozostaje więc raczej trop któregoś z freaków.
Federacja na pewno dostała o tym informację. Ciekawe, jak to się więc finalnie skończyło. Czy była jakaś kara, czy po prostu poważna rozmowa między stronami.