Dr Disrespect w końcu przemówił po banie na Twitch. Na pewno nie wróci już do streamowania na tej platformie
Dr Disrespect udzielił w sumie kilku wywiadów, z których dowiadujemy się nieco więcej informacji odnośnie planów streamera i tego, jak obecnie wygląda sytuacja.
Przypomnijmy, że Dr Disrespect pewnego dnia dostał na Twitchu bana. Jeden z najpopularniejszych streamerów mających 4 miliony obserwujących po prostu wyparował. Jego subskrypcje zostały cofnięte, kanał stał się niedostępny.
Powstało na ten temat bardzo dużo różnych teorii, które do tej pory nie zostały wyjaśnione. Streamer finalnie postanowił wypowiedzieć się w swojej sprawie.
— Dr Disrespect (@DrDisrespect) July 16, 2020
„Nie mam pojęcia, co się stało”
Wiele się nie dowiadujemy, gdyż Dr Disrespect utrzymuje, że nie ma tak naprawdę pojęcia o co chodziło i nadal nie dostał odpowiedzi od platformy.
„To był totalny szok. Wyobraź sobie, że przychodzisz do pracy, a drzwi są zamknięte i nie możesz wejść do środka. Pytasz „Co się dzieje?” I ktoś ci mówi, że zostałeś zwolniony. Ale nie powiedziano ci dlaczego. Po prostu nie otrzymaliśmy odpowiedzi… To było najgorsze uczucie ”.
Niezależnie od tego, czy faktycznie streamer nie wie o co chodziło, na pewno nie wróci już na platformę. Jak słyszymy, jego czas na Twitch dobiegł końca, a na stole leży kilka ciekawych ofert.
Nieoficjalnie jednak mówiło się o tym, że Youtube nie rozmawia i wręcz nie chce rozmawiać ze streamerem. Zostaje więc tak naprawdę tajemnicza platforma Brime, lub Facebook Gaming. Cała ta sytuacja jest niesamowicie zagadkowa. Dr Disrespect nic nie wie, Twitch nie odpowiada na pytania, a Google nie jest zainteresowane pozyskaniem tak dużego twórcy, chociaż niedawno na Youtube zawarto umowę z PewDiePie.