Drama ze zdjęciem Wersow. Pojawiły się szybkie przeprosiny za całą aferę
Raczej dalszej współpracy nie będzie. Pod jednym z postów Wersow pojawiła się informacja o braku oznaczenia osoby odpowiedzialnej za zdjęcia.
Zaskakujące, że ktoś faktycznie zdecydował się najpierw wywołać zamieszanie w sieci, a dopiero potem podjąć kontakt. W każdym razie jedna z osób pracujących z Wersow wprost na Instagramie napisała:
Znowu moja praca i znowu nie ma nigdzie oznaczenia, wykorzystywanie małych artystów nie jest cool.
Wersow odpowiada, pojawiają się potem przeprosiny
Ci artyści ostatnio dają naprawdę ciekawy pokaz czytania umów.
Wersow na to odpowiedziała, wskazując, że postępuje zgodnie z ustaleniami z umowy.
Artystka najwyraźniej doczytała umowę i przy przeprosinach wskazuje, że „nastąpił pewien fallstart” i „nieporozumienie”.
To już kolejny raz, gdy ktoś z Youtube musi się tłumaczyć z braku jakiegoś oznaczenia, które nie było wymagane. To oznaczanie staje się coraz częściej przedmiotem dyskusji.
Zawędrowało to również na X, gdzie zbiera bardzo… różne opinie.