Friz ma gorąco. Lody Ekipy mogą być wycofane ze sprzedaży? Rzecznik patentowy nie ma wątpliwości
Logo Wersow to przy tym mały pikuś, a przynajmniej tak wynika z informacji przekazywanych przez rzecznika patentowego specjalizującego się w prawnej ochronie marek.
Wszyscy na pewno słyszeli, że ktoś ubiegł Ekipę Friza w kwestii zgłoszenia logotypu Ekipy. Nikt jednak nie sądził, że może to mieć bardzo duże konsekwencje. Mikołaj Lech, rzecznik patentowy, którego część może kojarzyć ze sprawy Wersow wspomina:
(…) im bardziej analizowałem tę sprawę, im bardziej przyglądałem się jej od strony prawnej, powiem szczerze, bardziej otwierały mi się oczy ze zdumienia (…).
Lody Ekipy mogą być wycofane?
Ta sprawa jest dość skomplikowana, ale można ją w miarę prosto wytłumaczyć. Ktoś na 3 dni przed Ekipą zgłosił do urzędu nazwę „Lody Ekipa”. W trakcie procesu rejestrowania takiego znaku przez Ekipę ta osoba zgłosiła sprzeciw.
Tę osobę możecie kojarzyć ze wcześniejszych doniesień o logo Ekipy. Rzecznik, wspominając o tym, nie ma wątpliwości, że sprawa jest bardzo poważna. Jak słyszymy:
Sytuacja obecnie jest bardzo poważna, ponieważ jeżeli ten człowiek skutecznie doprowadzi do rejestracji tego znaku towarowego, to on będzie mógł usunąć lody Ekipy z rynku, będzie mógł zablokować sprzedaż.
Jako przykład takiej sytuacji Mikołaj Lech podaje tutaj Saską, która miała bardzo podobny problem. Wypuszczono na rynek produkt, ktoś zarejestrował znak słowny i następnie ta firma pozwała producenta Saskiej.
Ekipa oczywiście może się bronić, jednak jest jeden, bardzo duży problem, o którym do tej pory się nie mówiło. Rzecznik tłumaczy, że choć ewidentnie można by tutaj było mówić o rejestracji znaku towarowego w złej wierze, to na drodze do zastosowania tego przepisu stoi pewna przeszkoda.
Taka książkowa zła wiara to jest sytuacja, kiedy jeden przedsiębiorca zastrzega nazwę innego i go pozywa, blokuje go na rynku, ewentualnie daje mu taką ofertę nie do odrzucenia, aby on te prawa do znaku towarowego odkupił.
Jaki jest więc problem, skoro wszyscy wiedzą, że lody EKIPA należą do Ekipy? Okazuje się, że tej podstawy prawnej nie można podnosić na etapie sprzeciwu. Do czego się to sprowadza? Jak słyszymy, by zastosować ten przepis, Ekipa musiałaby poczekać, aż cały proces rejestracji dojdzie do końca i następnie złożyć wniosek o unieważnienie.
Problem w tym, że jeżeli doprowadziliby do rejestracji tego znaku, czyli nie robiliby nic, nie blokowali go, no to właściciel tego znaku mógłby ich tak naprawdę bardzo szybko zablokować na rynku, zablokować sprzedaż lodów. Można więc powiedzieć, że Friz nie ma wyjścia i musi złożyć sprzeciw.
Rzecznik podkreśla jednak, że Ekipa ma duże szanse na wygranie tego sporu, choć może on trwać kilka dobrych lat (4-5). Cała ta sytuacja jest niesamowicie ciekawa, bo wszystko ma tutaj zależeć od urzędów i ich interpretacji.
Czyli finalnie:
- Ktoś zarejestrował znak słowny „Lody Ekipa” przed Ekipą.
- Ktoś złożył sprzeciw w urzędzie patentowym do wniosku Ekipy.
- Teraz będzie się toczył spór o to, do kogo należą prawa.
- Friz ma spore szanse na wygraną, natomiast istnieje zagrożenie wycofania lodów Ekipy.
W tym wszystkim pojawia się więcej wątków, o których mówi Mikołaj Lech w swoim filmie, na przykład na lodach jako producent podana jest firma Koral, a nie Ekipa – to także może mieć znaczenie.
Mimo tych wszystkich trudności i problemów, jakie nawarstwiły się w Ekipie, ta nadal bardzo mocno idzie do przodu. Wyświetlenia nie spadły, ilość osób obserwujących youtuberów również – jedynie w przypadku Wersow można było zauważyć wahnięcie. Finalnie wygląda na to, że wiele się nie zmieniło, przynajmniej od strony tworzenia całego projektu.
Idealnie to pokazuje prezent, jaki otrzymał menadżer Ekipy zajmujący się dealami w mediach społecznościowych. Dostał on premię w postaci nowego, wymarzonego samochodu.
O Ekipie można mówić wiele, ale widać, że ten rdzeń nadal pozostaje taki sam. Być może youtuberzy będą podejmować niektóre decyzje nieco inaczej, ale nadal to numer jeden polskiego Youtube’a.