Gość oglądał Buddę podczas pracy w Żabce. Wcale nie został zwolniony
Jedna z osób, która pracowała w Żabce, pochwaliła się, że ogląda Buddę na tablecie do zamówień.
Aktualizacja. Z wiadomości, jaką wysłało Biuro Prasowe Żabka do Boopa wynika, że gość nie został zwolniony, ani nie otrzymał kary finansowej. Skończyło się na upomnieniu słownym.
„(…) z informacji przekazanych przez franczyzobiorczynię zatrudniającą pracownika wskazanego sklepu wynika, że pan nie został zwolniony, ani ukarany finansowo. Po otrzymaniu upomnienia słownego przeprosił za swoje zachowanie i nadal wykonuje swoją pracę.”
Reklama
Wychodzi więc na to, że z jakiegoś powodu pracownik wprowadził w błąd opinię publiczną, co do stanu jego zatrudnienia. Kompletnie przeczy to temu, co zostało publikowane w sieci.
Oryginalna treść:
Na TT pojawił się film, na którym gość pokazuje Buddzie, że ogląda sobie jego film na tablecie do zamówień. Film szybko stał się viralem, a ludzie zastanawiali się, kiedy dowie się o tym sama Żabka. W teorii to tablet do zamówień, a nie zabawka do oglądania filmów na Youtube.
Zwolnienie i kara
Według tego, co pojawiło się na kanale nadawczym Buddy, to chłopak został zwolniony dyscyplinarnie. Oprócz tego musi zapłacić karę, nazwaną tutaj „mandatem dyscyplinarnym” No, także tego.
Rozmowa:
Rozmowa toczona jest zapewne z Buddą. Ten stwierdził, że zapłaci karę i dodatkowo pokryje miesiąc wynagrodzenia. Pojawił się też apel, by nie zwalniać pracowników za takie rzeczy.
Jedni się śmieją z chłopaka, inni z Żabki, jeszcze kolejni z samej sytuacji. Na pewno samo pochwalenie się tym, że zamiast pracować, to dana osoba nagrywa sobie filmiki na TT, już jest podstawą do zwolnienia. Tutaj poszła dyscyplinarka, więc jeszcze gorzej, plus kara w wysokości 1,5 tysiąca złotych.