Gwiazda K-Pop po tym żarcie musiała usunąć konto na Twitchu. Nie będzie już nigdy streamować
Jeden z popularnych piosenkarzy usunął kompletnie swoje konto na Twitchu po żarcie, który padł z jego ust podczas grania w Rusta.
Day6 to popularny południowokoreański zespół. Składa się z 5 członków, a tworzą go: Jae, Sungjin, Young K, Wonpil i Dowoon. W tej historii główną rolę odgrywa Jae Park, który od jakiegoś czasu streamował na Twitchu.
Kilka dni temu artysta wydał oficjalne oświadczenie, w którym stwierdza, że zamyka swoje konto na Twitchu. Ma to związek z żartem, jaki powiedział podczas transmisji. Do tego doszedł też wymowny gest, choć i tak cała ta sprawa wygląda dość dziwnie.
Co to był za straszny żart?
Jae nazwał innego gracza określeniem „sugar daddy” i wykonywał dość jednoznaczne ruchy.
„Ten facet jest moim tatusiem”.
W efekcie musiał zniknąć kompletnie z Twitcha. I to nie tak, że Twitch zbanował jego konto. Nic takiego nie miało miejsca. Po prostu na profilu Jae znalazła się oficjalna notka z przeprosinami i wyjaśnieniami. Gwiazda K-Pop’u przeprosiła wszystkich, którzy poczuli się urażeni, obiecując przy tym, że nigdy się to nie powtórzy.
Użytkownicy Reddita zachodzili w głowę, o co w ogóle tutaj chodzi. Dorosły mężczyzna rzuca teoretycznie niewinny żart do kogoś innego i musi usuwać swoje konto na Twitchu? Według postronnych osób wszystko wskazuje na osoby odpowiedzialne za prowadzenie zespołu, a streamer dla dobra wizerunku całego boysbandu musi przynajmniej na pewien czas usunąć się w cień.
Normalnie taki żart nie wywołałby żadnych emocji, natomiast w tym przypadku na Twitterze pojawiła się ogromna fala krytyki wobec koreańskiego artysty. Głównie zarzucano mu fakt, że streamer „zapomniał”, że jest idolem i należy do zespołu, a więc musi dbać o jego wizerunek.
Warto również wspomnieć, że głównym fanbasem Jae są fani z Korei Południowej, a tamtejsze społeczeństwo potrafi mieć mocno rygorystyczne normy zachowań, zwłaszcza jeśli chodzi idoli bądź celebrytów będących wzorem i autorytetem dla wielu osób.