Influencerka zarobiła 300 tysięcy złotych dzięki swojemu eksperymentowi z AI
To jeden z dziwniejszych sposób na zarobek, ale najwidoczniej działa. Brzmi trochę nierealistycznie, ale cóż, media na całym świecie się o tym rozpisują.
Caryn Marjorie to influencerka, której nie znacie. Na Instagramie obserwuje ją około 216 tysięcy ludzi, ponoć jest bardzo mocna na Snapchacie – tam ma 1,8 mln obserwujących. Ktoś jej doradził, że może skorzystać ze sztucznej inteligencji do zarabiania dodatkowej kasy.
Dziewczyna, bazując na GPT-4 API, stworzyła „CarynAI”, czyli jej odzwierciedlenie w sztucznej inteligencji. CarynAI ma podane wszystkie informacje o influencerce, przedstawia jej sposób myślenia etc.
A kasa sama się robi
Ciężko naprawdę zweryfikować, czy informacje podawane nawet przez te największe media mogą być tutaj wiarygodne, ale według zapewnień chociażby Insider dziewczyna zarobiła z tego już ponad 71 tysięcy dolarów, czyli w przeliczeniu jakoś 296 tysięcy złotych.
Jak? Sposób jest prosty. Możecie pisać z jej odzwierciedleniem w cenie dolara za każdą minutę. Ponoć z usługi skorzystało ponad 1000 osób, co daje i tak bardzo duże pieniądze. Według specjalnej strony, która jest centrum całego tego eksperymentu, ludzie na rozmowie spędzili ponad 2000 godzin.
W takim tempie dojdzie to na luzie do miliona. Jest to ciekawy kierunek, ale wydaje się, że dziewczyna tyle zyskała z jednego powodu – była i jest pierwsza. Ludzie są ciekawi, jak to dokładnie działa.
Ale coś takiego bardzo łatwo przenieść nawet na rynek polski. Wyobraźcie sobie, że możecie pogadać z jakąś lub jakimś influ. Nawet w Polsce mogłoby to całkiem dobrze siąść.