Marcin Dubiel po 10 dniach od wrzuceniu filmu ma tyle wyświetleń
Marcin Dubiel będzie miał spore problemy z wróceniem na Youtube, o ile ten trend się utrzyma.
Marcin Dubiel posiada kanał, który ma dobre 1,6 miliona subskrypcji. To, że suby niekoniecznie mają znaczenie widać właśnie teraz. Marcin zapewne chciałby powrócić na Youtube, ale na przeszkodzie stoi mu między innymi to, że niekoniecznie ma dla kogo wrzucać filmy.
Jak to? Marcin ma dokładnie takie same wyświetlenia, jak niektórzy, dawni ekipowicze. Ostatni materiał ewidentnie nie siadł.
Minęło 10 dni
Po 10 dniach film Marcina Dubiela obejrzało zaledwie 16 tysięcy ludzi. Poprzedni materiał sprzed 3 tygodni osiągnął znacznie lepsze wyniki, bo blisko 60 tysięcy odsłon.
Co dalej? Trudno powiedzieć. Marcin boryka się z największym problemem, czy ogólnym spadkiem wyświetleń, z którego trudno będzie wyjść. To też kolejny, mocny argument w sądzie.
Oczywiście Marcin może bardziej promować te rzeczy w swoich mediach społecznościowych, czy zwyczajnie zmienić content, dopasować go do obecnych standardów, czy widowni, jaką ma. Sam Marcin wie, że to robienie dyni to taki rok 2015.
„Dzień dobry, witamy na Youtube w 2015 roku” – mówi youtuber na początku ostatniego filmu.
Łatwo było przewidzieć, że to niekoniecznie jest czymś, co ludzie jakoś chętnie obejrzą. Stosunek łapek w górę do łapek w dół to 814 vs 2,1 tysiąca. Z tym, że łapki w dół są estymacją, bo oficjalnie Youtube ich nie pokazuje.