Marta Linkiewicz, zawodniczka Fame MMA, wstawiała zdjęcia na granicy. „Zanim insta zbanuje”
Jeszcze kilka miesięcy temu takie zdjęcie zapewne wiązałoby się z banicją, ale Instagram mocno poluzował swoje zasady.
Tego typu zdjęcia bardziej kojarzą się z niebieską platformą. W sumie zabawne, że jest wiele dziewczyn tzn. youtuberek, streamerek, które na swojej niebieskiej stronie wstawiają w sumie coś właśnie takiego lub nawet lżejszego.
Zdjęcie Marty wisi już 4 dni, więc raczej nie ma mowy o pomyłce, nie ma także żadnych konsekwencji w postaci bana.
Po komentarzach w sumie widać, że Marta nigdy nie była family friendly. To nie jest ten przykład youtuberki latami tworzącej family friendly content, która nagle zaczęła wrzucać coś innego. Tu ludzie byli wręcz na to przygotowani.
Co to więc za zdjęcie?
Na zdjęciu nie widać jakoś niesamowicie wiele, ale już jest to na granicy. Na tyle, że ludzie przewidywali ewentualnego bana. Tak naprawdę nie ma to większych szans, przynajmniej z nowymi zasadami Instagrama.
Nie widać tu w teorii nic, co byłoby zakazane. Ale procent ciała odkrytego do zakrytego łamałoby kiedyś zasady. Dlatego ludzie spodziewali się, że post może spaść. Naturalnie zdjęcie to mocno się rozeszło po sieci.
Marta oczywiście dzisiaj znana jest przede wszystkim z Fame MMA. Kiedyś miała wiele przygód, ale teraz zdaje się kompletnie odmieniać swoje życie. Wizerunek może już niekoniecznie, bo dalej potrafi wywoływać dymy.