Policja weszła do PandaBuy. To może być koniec, masa pieniędzy zamrożona
Zaufani partnerzy serwisu PandaBuy mówią o bardzo poważnej sytuacji platformy. Wczoraj wszystko przestało działać, a partnerzy serwisu usuwają swoje sklepy.
Wiele osób ma obecnie przetwarzane zamówienia na platformie PandaBuy. Jedni dopiero złożyli zamówienie, inni czekają na jego przetworzenie od kilku dni. Możliwe, że te osoby finalnie stracą swoje pieniądze.
Wczoraj PandaBuy przestało działać. Tzn. nie dało się złożyć zamówienia, a sklepy zaufanych sprzedawców przestawały funkcjonować. W nocy wszyscy już wiedzieli, że coś się stało. Nad ranem konkretne osoby informują, że służby weszły do PandaBuy.
Nie da się jednak tego potwierdzić. Samo PandaBuy nie wydaje żadnych komunikatów. Największe sklepy po prostu przestały działać.
Koniec PandaBuy?
Nie wiadomo, czy to koniec PandaBuy. Według dostępnych, niepotwierdzonych informacji, służby weszły do PandaBuy i prowadzą obecnie śledztwo. Choć tego nie da się na ten moment potwierdzić, to rzeczywiście:
- nie da się zamawiać,
- zaufane sklepy znikają,
- nie ma żadnych moderatorów na serwerach Discord,
- nikt w supporcie nie odpowiada.
Ponoć najbardziej zirytowało się obecną sytuacją Nike, natomiast nie jest to nic potwierdzonego. Podobno już jakiś czas temu Nike złożyło pozew przeciwko temu pośrednikowi, ale też informacje nie są pewne.
Póki co wygląda na to, że część osób może być aresztowana, niektóre komputery zabrane. PandaBuy jako takie jest pośrednikiem, natomiast są informacje, że część pracowników mogła też być zamieszana w sprzedaż przedmiotów. Służbom najbardziej zależy na namierzeniu sprzedawców, co wydaje się w pełni logiczne.
Sprzedawcy informują tylko, że nie przetwarzają zamówień i na razie nie ma co ich składać. Każdy, kto wie, jak działa PandaBuy, wie, o co chodzi.
Co z pieniędzmi? Nie wiadomo. Jeżeli w ciągu ostatnich dni coś zamawialiście, to jest to spory problem. Jedni radzą, by w miarę możliwości cofać transakcję przez swój bank, inni radzą czekać.