Polscy youtuberzy zaczęli zarabiać ogromne pieniądze. Problem dla Fame MMA?
Fame MMA, ale też i inne federacje, zaczynają mieć faktyczny problem, jeżeli chodzi o youtuberów.
Gimper w ramach podcastu Zgrzyt ujawnił bardzo ciekawą informację. Okazuje się, że youtuberzy przestają potrzebować nie tylko lokowań produktów, ale powoli także walk w klatkach. Ich zarobki tak dynamicznie wzrosły, że wręcz walki przestają się opłacać.
Powód? Wynagrodzenie z reklam wzrosło w ostatnich miesiącach bardzo mocno. Na tyle, że youtuberzy coraz rzadziej korzystają w ogóle z opcji lokowania jakiegoś produktu. Stawki stają się bardzo duże, dające możliwość zarabiania bez pobocznych aktywności.
Prawdziwy problem Fame MMA
Jak wskazuje Gimper, stawki te dwa lata temu wynosiły od 2 do 8 tysięcy złotych za milion wyświetleń. Obecnie zaczynają się od 10-15 tysięcy i dochodzą nawet do 40-50. Oznacza to, że niektóre materiały, mające milion wyświetleń, są w stanie wygenerować nawet pół miliona złotych.
I tak w tym momencie nawet Gimper wskazuje, że bardziej może się opłacać nagrywanie filmów, niżeli bycie zatrudnianym przez Fame MMA. To duża zmiana, którą na pewno branża odczuje. Youtuberzy mogą przestać być tak opłacalni dla federacji jak do tej pory. Bardzo możliwe, że stawki pójdą znacznie do góry.
Film: https://youtu.be/c_Q4pipm1Q8
Jeżeli youtuberzy będą mieć tak dużą kasę z samych filmów, to faktycznie wiele się może zmienić. Walki mogą się po prostu nie opłacać w momencie, w którym dana osoba po prostu więcej zarobi, tworząc swój content.