Reklama

„Prawniczka” atakuje polskiego streamera Twitch. Grozi pozwem, wzywa policję i szarpie

Rozrywka

Reklama

To wręcz książkowy przykład efektu Streisand. Normalnie nikt by na nią nie zwrócił uwagi, ale cóż…


Transmisje IRL rządzą się swoimi prawami, czasami podczas nich dochodzi do nietypowych, czasem wręcz niebezpiecznych sytuacji. Gdyby w tym przypadku nie było pełnego obrazu sytuacji, to można by było pomyśleć, że polski streamer znany jako kyuun12, nagrywa dziewczyny bez informowania ich o tym i następnie ma do nich pretensje.

Ale cała rozmowa rozpoczyna się od tego, że nagrywający mówią wprost, iż trwa transmisja na żywo. Dziewczyny w tym momencie mogły po prostu odejść. Po kilku minutach normalnej rozmowy pada magiczne:

Nie wyrażamy zgody na udostępnienie tego w internecie.

Reklama

Do tego dodaje:

Jak nie wytniemy, to Was pozwiemy. Jesteśmy prawnikami.

Trochę niepotrzebnie pada odpowiedź: „Spoko, nie ma problemu, wszystko wytniemy”, skoro jest to streamowane na żywo. Deklaracje tego typu w ogóle tutaj były bez sensu. Tutaj jednak zaczyna się cała historia. Historia, która trochę u nas czekała na publikację, ale finalnie „udarowcy” się doczekali.

Potem to już dziwna odklejka

Reklama

Potem zaczęło się mocne domaganie się wyłączenia kamery, bieganie za streamerem, dzwonienie na policję. Dziewczyny utrzymywały, że nikt ich nie informował o transmisji na żywo, ale na ich niekorzyść dostały taką informację na samym początku rozmowy. Dokładnie:

VideoVideo

Klip: https://www.twitch.tv/kyuun12

Jedna z kobiet wręcz cieszyła się z tego, że streamer się jej boi, szarpała go za koszulkę. No było dość dziwnie. Czym było to spowodowane? W sumie ciężko powiedzieć, ale kobieta przedstawiająca się za prawniczkę i szarpiąca inną osobę to dość ciekawy widok.

VideoVideo

Klip: https://www.twitch.tv/kyuun12

Jak to faktycznie wygląda prawnie? Twitch i streamowanie IRL to nadal szara strefa. Jeżeli jednak kobieta by chciała, to mogłaby mocno zaszkodzić streamerowi, o czym przekonał się chociażby Besiu. Fakt faktem nie udzieliła pozwolenia na utrwalanie jej wizerunku, z drugiej strony sama podchodziła pod samą kamerę. Ewentualna rozprawa w Sądzie byłaby na pewno ciekawa. „Udarowcy” mieliby niezły content z sali sądowej.

Reklama

Bądź na biężąco zaobserwuj oraz dołącz do naszej społeczności.

Nie przegap najważniejszych wiadomości i śledź nas na X.

Czytaj więcej