Scarface uciekł z Polski i robi sobie bekę z listu gończego. Jakby nic się nie stało
Zawodnik, za którym wystawiono list gończy opuścił już Polskę. Informacje o tym, że został zatrzymany okazały się więc nieprawdą.
Scarface, który zyskał ogromną sympatię ludzi musi wrodzić do więzienia. Sąd uznał, że zawodnik niekoniecznie zgodnie z przeznaczeniem korzysta z przerwy w wykonywaniu wyroku. Scarface (drugiego przydomka nie możemy użyć, domyślacie się dlaczego) miał podreperować zdrowie, a zdecydował się walczyć w Clout MMA.
Gdzieś tam w sieci pojawiły się informacje o tym, że zawodnik został zatrzymany przez SW i doprowadzony do zakładu jeszcze przed galą. Jakież więc było zdziwienie, gdy ta sama osoba pojawiła się na streamie.
Scarface robi sobie jaja
Tymczasem zawodnik normalnie był widoczny w Bratysławie, gdy witał się z Amadeuszem. No cóż, informacje o jego zatrzymaniu były więc nieprawdziwe. Mało prawdopodobne, by faktycznie uciekł po zatrzymaniu.
To nie tak, że Scarface nie wiedział o streamie. Musiał mieć tego świadomość. Po prostu więc zrobił to z premedytacją pokazując, że wcale nie siedzi w więzieniu.
Co grozi zawodnikowi za tę ucieczkę? Trudno powiedzieć, czy w ogóle dotarła do niego informacja o liście gończym. Jego walka oczywiście została odwołana, ale sam Scarface może się tłumaczyć, że nie wiedział, o co chodzi. Nie wiadomo, czy ma zamiar wrócić do kraju, czy zostać w Bratysławie (Słowacja).
W sieci nie brakuje opinii, że jest to największy wygrany. Zyskał popularność, dostanie pewnie część wynagrodzenia, oprócz tego nie pojawił się na Clout MMA, które miało ogromne problemy techniczne i zostało ocenione bardzo negatywnie.