Spotify wprowadza dodatkową opłatę, nawet jak macie premium. W Polsce też trzeba płacić
Spotify wprowadziło coś w rodzaju dodatkowego abonamentu dla konkretnych twórców, którzy chcą od użytkowników wyciągnąć kasę.
Trochę to przypomina wsparcie youtuberów, natomiast w o wiele agresywniejszej formie. Platforma dała artystom możliwość zablokowania swoich dzieł za paywallem. Nie ma znaczenia, czy macie premium, czy nie – trzeba zapłacić.
Chodzi tutaj głównie o rynek podcastów. Jeżeli chcieliście dwa dni temu wysłuchać czegoś od chociażby Żurnalisty, to musieliście zapłacić dodatkowe 13,99 zł. Dziennikarz już to zmienił, ale trzeba było normalnie opłacić te kilkanaście złotych niezależnie od statusu premium.
Tak wygląda przyszłość
Artyści mają teraz możliwość zablokowania konkretnych rzeczy i udostępniania ich za dodatkową opłatą. Na razie ludzie są mocno krytykowani, jeżeli się na to zdecydują, ale za jakiś czas zapewne stanie się to normą. Brzmi trochę jak ponury żart, ale za granicą normalnie to funkcjonuje i nikt nawet niespecjalnie się temu dziwi.
W Polsce jest to nowość, z której ludzie na ten moment boją się korzystać. Wiadomo, nie po to płacić się premium, żeby potem jeszcze uiszczać dodatkowe opłaty u konkretnych osób. Fakt faktem, że wiele ludzi chce wspierać osoby ze Spotify i ich podcasty. Platforma mogłaby więc pójść w kierunku dobrowolnych wpłat, a nie blokowania całych odcinków.
Wiadomo, że Polacy głosują często portfelem, więc paywall za 14 zł skutecznie zmniejsza na ten moment zasięgi. Na tyle, że przykładowo Żurnalista kompletnie to wyłączył.