Streamerki nie dostają pieniędzy. Twitch czyści platformę w prosty sposób
O ile widzowie nie będą wspierać tych streamerek, o tyle na Twitchu wiele się zmieni.
Polski rynek to jedno. Zagraniczny to drugie. U nas wszelkie te basenowe transmisje kończyły się po kilku transmisjach. Za granicą nadal jest to bardzo duży odsetek streamów. Twitch postanowił to uciąć i to w prosty sposób.
Streamerki narzekają, że nie dostają kasy w momencie, gdy ich transmisja jest definiowana jako nacechowana. Oznacza to tyle, że streamerki nie mogą robić tego, co robiły do tej pory.
Koniec tańców i wygibasów
Streamerki ubolewają nad tym, że nie mogą robić takich transmisji, jakie by chciały. Twitch po prostu przestaje im płacić. U nas nie miałoby to żadnego znaczenia, bo kasa z reklam na polskim rynku i tak jest żałosna. Co innego za granicą. Tam robi to ogromną różnicę.
Czyli wychodzi na to, że streamerki muszą kompletnie zmienić swoje podejście do streamowania na Twitchu, lub przenieść się na Kicka. Dziwne, że dzieje się to dopiero teraz, ale najwyraźniej TTV ma coraz większy problem z reklamodawcami.
Podmioty, które reklamują się na Twitchu dostają mnóstwo maili o szkodliwości platformy, dziwnych decyzjach osób zarządzających TTV etc. Powstają nawet specjalne strony, na których wyszczególnione są podmioty reklamujące się na Twitchu. Wszystko z gotowym szablonem pisania do nich.