Strach wśród youtuberów i streamerów. Jest pierwsza kara za brak wpisu do KRRiT
Wszyscy myśleli, że to martwe przepisy. Aż do teraz. Nagle na rządowej stronie pojawiła się informacja o nałożeniu kary.
Większość pewnie kojarzy, że w pewnym momencie powstał rejestr od KRRiT. Mieli się tam wpisywać wszyscy, którzy zarabiają na publikowaniu treści na Twitchu, TT, Facebooku, czy oczywiście Youtube (Kick też się wlicza, w sumie każda platforma wideo). Większość naturalnie to kompletnie zlała.
Każdy zapomniał, że coś takiego istnieje. Tymczasem na rządowej stronie pojawiła się publiczna informacja o nałożeniu kary i ściągnięciu kasy od youtuberki. Właśnie za brak wpisu do rejestru. Teraz to będzie dopiero cyrk.
Blady strach youtuberów i streamerów
Dlaczego akurat jedna youtuberka została ukarana? Kompletnie nie wiadomo. W końcu większość youtuberów i streamerów, czy w ogóle TikTokerów to zupełnie zlało. Wiele osób nawet nie wie, że istnieje jakiś rejestr.
Tymczasem cyk, kara. W teorii każdy, kto zarabia ponad 1505 złotych miesięcznie (brutto) na publikowaniu treści, musi się wpisać do rejestru. Wiadomo, że mało kto to robi, o ile w ogóle ktokolwiek. Miesiące mijały, w temacie była cisza.
Aż tu nagle, na rządowej stronie pojawia się informacja o nałożeniu, a raczej już wyegzekwowaniu kary przez Urząd Skarbowy wobec jakiejś youtuberki. Nie podano konkretnego nicku, ale kara jest jak najbardziej prawdziwa.
Dlaczego akurat jakaś youtuberka, skoro jest tyle osób, które to olały? Wygląda to trochę tak, jakby ktoś „uprzejmie doniósł”. Teraz się zacznie cyrk, bo jest sporo osób tworzących w sieci, które niekoniecznie są lubiane i zapewne olały kwestię tego rejestru.
Można się spodziewać, że teraz ludzie będą zgłaszać streamerów, youtuberów i robić im w ten sposób problem na 10 tysięcy złotych, bo tyle wyniosła kara.