UOKiK bierze się za influencerów. Przeprowadził rozmowy z Instagramem, TikTokiem i nie tylko
UOKiK podejmuje się walki z nielegalnymi reklamami.
Influencerzy od dawna doskonale wiedzą, że muszą oznaczać reklamy. Wystarczy jednak regularnie przeglądać chociażby ich stories, aby zauważyć, że przestali się tego trzymać.
Wydawać by się mogło, że pilnujący tego Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zapomniał o swoich wytycznych. Nic bardziej mylnego, ponieważ okazuje się, że rozmawiali z Metą od Facebooka i Instagrama oraz TikTokiem i Google.
Współpraca mediów z UOKiK
Jak poznał od „eksperta znającego szczegóły konsultacji” portal wirtualnemedia.pl, w poniedziałek prezes UOKiK rozmawiał z przedstawicielami największych mediów społecznościowych w Polsce. Mowa tutaj o Google, Mecie, czyli właścicielu Facebooka i Instagrama, TikToka oraz firm zajmujących się branżą reklamową.
Nie zabrakło także reprezentantów różnych urzędów takich jak: Rejestracja Produktów, Leczniczych Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych, Główny Inspektorat Sanitarny, Główny Inspektorat Farmaceutyczny, Krajowa Administracja Skarbowa.
Skoro nudne nazwy, których i tak pewnie nie przeczytaliście, mamy już za sobą, to pora dowiedzieć się, w jakim celu odbyły się spotkania.
Prezes Chróstny chciał poznać stanowisko platform w zakresie reklamowania niektórych kategorii regulowanych, takich jak suplementy diety, lekarstwa, ha**rd. Na razie nie było mowy o al***olu i tyt***iu.
„Krótka ścieżka” ma łączyć urzędników, którzy dowiadują się o różnych nieprawidłowościach w social mediach, z konkretnymi przedstawicielami serwisów społecznościowych w celu priorytetowego rozwiązywania zgłaszanych problemów.
Urząd chce usuwać treści, które będą łamać prawo. W związku z tym planują nawiązać bezpośrednią komunikację z platformami. Według Wirtualnych Mediów dotyczyć to będzie również nieoznaczania współprac. Tak jak mówiliśmy, przykładów nie trzeba daleko szukać:
W lutym następnego roku w monitorowaniu treści pomoże Digital Services Act, czyli przepisy usprawniające zwalczanie nielegalnych treści w internecie. Jednak przepisy przepisami, a ich przestrzeganie to co innego. Czas pokaże, czy faktycznie UOKiK chce coś z tym zrobić, czy raczej znów tylko postraszy.